Zagraniczni studenci zdradzili naszej reporterce, że wybrali Wrocław, bo kogo nie zapytali, polecano im właśnie nasze miasto jako najbardziej przyjazne. A Uniwersytet Wrocławski cieszy się też dobrą renomą za granicą.
- Jestem bardzo podekscytowana, to mój pierwszy dzień. Zaczęłam podróżować do Europy Wschodniej i zakochałam się w niej, a w Polsce jeszcze nie byłam, dlatego wybrałam Wrocław na miasto do studiowania. Nie mogę doczekać się polskiego jedzenia, o nim dużo słyszałam. Fascynuje mnie także polska mentalność. Nie boję się pandemii, wierzę, że jeśli wszyscy będziemy przestrzegać zasad, to damy radę - mówi Nadia, studentka Uniwersytetu Wrocławskiego, która przyjechała z Niemiec.
- Miasto ma interesującą historię, architektura przypomina mi trochę tę w moim kraju, w Niemczech. Widzę dużo podobieństw np. do Drezna. Usłyszałem od znajomych, że Wrocław to bardzo dobre miejsce do studiowania, więc zdałem się na polecenia - mówi Fredrik, który pochodzi z Niemiec.
Wśród zagranicznych studentów największą grupę stanowią osoby z Ukrainy, ale można tu spotkać także studentów z bardzo dalekich stron jak Azja, czy z Afryka. 75 studentów z zagranicy rozpoczęło w poniedziałek na Uniwersytecie Wrocławskim intensywny kurs języka polskiego.
- Wyobrażamy sobie potencjalne sytuacje komunikacyjne, choćby w dziekanacie, muszą potrafić się przedstawić, powiedzieć co studiują. Nauczymy ich także zamawiać kawę, czy pizzę. Będziemy chodzić z nimi do Hali Targowej i uczyć się na żywca - opowiada Lektor Uniwersytetu Wrocławskiego, Marcin Jura.
Polecany artykuł: