Ksiądz z Wrocławia o zmianach w lekcjach religii
Ks. Rafał Kowalski z Archidiecezji Wrocławskiej, podczas rozmowy z "Gazetą Wyborczą", skomentował słowa nowej ministry. Duchowny podkreślał, że strona Kościoła jest otwarta na dyskusję w kwestii tego, jak ma wyglądać nauczanie lekcji religii.
Dodał też, że dzisiejsi uczniowie znacznie różnią się od tych, którzy chodzili do szkoły w czasach, kiedy katecheza wracała do sal lekcyjnych. Ks. Kowalski wspomniał, że jednocześnie zmienił się też styl samej komunikacji z dziećmi i młodzieżą, dlatego aby lekcje religii mogły spełniać swoją funkcję, konieczne jest uwzględnianie, jak największej ilości czynników, które mają wpływ na młodych.
Rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej zwrócił również uwagę na aspekt zmniejszenia liczby godzin lekcji religii. Stwierdził, że często na katechetów zrzuca się wszelkie niepowodzenie systemu edukacji.
- Zdobywają oni wykształcenie, jak każdy inny nauczyciel. Wielu z nich po uzyskaniu stopnia magistra kształci się dalej, uzyskując stopień naukowy doktora lub kończąc dodatkowe studia podyplomowe i różnego rodzaju kursy. Tymczasem często na nich - niczym na kozła ofiarnego - zrzuca się wszelkie niepowodzenia systemu edukacji bądź sugeruje, iż przez nich brakuje pieniędzy w całym systemie. To nie jest sprawiedliwe - dodał ks. Rafał Kowalski, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zmiany w lekcjach religii. Jedna katecheza zamiast dwóch
Jedną z pierwszych zapowiedzi nowej ministry edukacji Barbary Nowackiej było ograniczenie godzin lekcyjnych religii do jednej lekcji w tygodniu, która byłaby finansowana z budżetu państwa. Dodatkowo, katechezy miałyby być przed lub po lekcjach, a ocena z tego przedmiotu nie byłaby liczona do średniej decydującej o świadectwie z czerwonym paskiem.
- Dwie godziny lekcji religii to przesada. Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, także finansowa - zapowiedziała Barbara Nowacka w grudniu 2023 r.
Wiceszefowa resortu edukacji Katarzyna Lubnauer, w rozmowie z Radiem Zet, tłumaczyła, kiedy zostaną wprowadzone te zmiany.
- Wszystkie zmiany w edukacji wchodzą dopiero od początku nowego roku szkolnego. Część zmian może wejść dopiero z kolejnymi latami, bo np. szersze zmiany programowe wymagają zmiany podręczników - mówiła wiceministra Lubnauer, w rozmowie z Radiem Zet. - Chcemy już pewne zmiany programowe od 1 września wprowadzić, ale te zasadnicze wymagają szerszych konsultacji.