Zmarł Jacek Gaworski, srebrny medalista igrzysk paraolimpijskich. Pochodził z Wrocławia

Jacek Gaworski, medalista paraolimpijski w szermierce na wózkach, zmarł w niedzielę w wieku 57 lat po długiej i ciężkiej walce z chorobą. W 2016 roku wywalczył srebro na igrzyskach paraolimpijskich w Rio de Janeiro, zdobywając ogromne uznanie.

Walka o życie, walka o medal

Jacek Gaworski był przykładem nie tylko wielkiego sportowca, ale również człowieka o wielkiej woli walki. W 2004 roku zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane, jednak mimo tego, postanowił kontynuować karierę sportową, zaczynając rywalizować w szermierce na wózkach. Po tej decyzji nie tylko zdołał osiągnąć sukcesy na krajowym poziomie – ośmiokrotnie zostawał mistrzem Polski, ale również odnosił sukcesy międzynarodowe.

Gaworski zdobył także srebrny medal na mistrzostwach Europy, a także brąz mistrzostw świata w indywidualnych oraz w drużynowych zmaganiach. Jednak to sukces z 2016 roku, kiedy zdobył srebro w drużynowej szermierce na wózkach podczas igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro, pozostanie na zawsze jednym z najważniejszych momentów w historii polskiego sportu.

Przykład niezłomności i odwagi

"Zdjął zbroję, założył skrzydła. Po heroicznej walce z chorobą zmarł mój ukochany mąż, Jacek Gaworski. Niewyobrażalnie cierpiał, ale ponad wszystko pragnął żyć" – tak o mężu napisała w mediach społecznościowych Elżbieta Gaworska. Jej słowa o wielkiej odwadze Jacka Gaworskiego, który przez lata inspirował nie tylko sportowców, ale i ludzi w różnych częściach świata, pozostaną w pamięci na zawsze. Żona dziękowała również wszystkim, którzy przez lata wspierali Jacka w jego trudnej walce.

Wzór do naśladowania

Jacek Gaworski nie tylko był sportowcem, ale również człowiekiem, który dzięki swojej postawie udowodnił, że granice wytrzymałości są tylko w głowie. Wiceminister sportu Piotr Borys złożył kondolencje rodzinie Gaworskiego, podkreślając, że "postawa życiowa Ś.P. Jacka Gaworskiego, walczącego z nieuleczalną chorobą, a jednocześnie osiągającego najwyższe cele sportowe, pozostanie dla nas wzorem". Warto dodać, że Gaworski zmagał się też z nowotworem rdzenia kręgowego i czerniakiem błon śluzowych.