Wszyscy współpracownicy z Impartu i Strefy Kultury opisują Daniela jako ciepłą, pozytywną osobę.
- czytamy na fanpage'u Impartu.
Chciałbym podziękować za wszystko, czego mnie nauczyłeś. Za wszystkie chwilę spędzone razem – w pracy i poza nią. Za pomoc w zakupie malucha i ogarnięcie papierkowych spraw. ❤ Dziękuję, że bez zastanowienia pomagałeś za każdym razem, gdy ktoś potrzebował pomocy. Wprowadzałeś do naszego życia wiele uśmiechu
- pisze jeden z jego kolegów.
Daniel Gołębiewicz niespodziewanie zasłabł i trafił do szpitala. Tam zmarł.
Polecany artykuł: