Aż 114 kontrolerów doświadczyło podczas swojej pracy przemocy.
- Po ostatnich historiach ataków na naszych kontrolerów i kierowcę postanowiliśmy coś zrobić. Zaczynamy od siebie – ucząc kontrolerów właściwych zachowań, tak, by jeśli dojdzie do sytuacji drażliwych, potrafili się zachować i byśmy mogli z czystym sumieniem powiedzieć, że to nie oni tu byli prowodyrami - mówi Tomasz Sikora, rzecznik prasowy MPK Wrocław.
Z jakimi sytuacjami musieli mierzyć się kontrolerzy?
To było 15 maja, ładny słoneczny dzień. Myślałem, że to będzie zwyczajny dzień. Niestety, od młodego człowieka dostałem pięścią w twarz
- mówi jeden z kontrolerów.
20 listopada w tramwaju wypadł mi telefon, chłopak mi zabrał telefon i wyrzucił na ulicę. Wybiegliśmy na ulicę, tam zaczął mnie szarpać, przyduszać. Byłam cztery miesiące na zwolnieniu lekarskim
- opowiada Paulina, która od dwóch lat pracuje jako kontroler we wrocławskim MPK.
Ze statystyk MPK Wrocław, że aż 126 pracowników MPK zostało zaatakowanych w czasie pracy, 114 z nich było kontrolerami.