Pod koniec października przy ulicy Lotniczej doszło do specyficznego wypadku - w tramwaju przewróciło się kilka wózków. Od tej pory MPK zaczęło wypraszać z pojazdów pasażerów, którzy próbowali podróżować z dziećmi w wózkach. W jednym pojeździe jechać mógł tylko jeden wózek - w przypadku większej ich liczby wzywana była policja i nadzór ruchu.
Zakaz wywołał mnóstwo absurdalnych sytuacji - rodzice z dziećmi w wózkach musieli czekać na ten jeden tramwaj, w którym akurat nie będzie nikogo podróżującego w ten sam sposób. Dodatkowo, jeśli do pojazdu wejść chciała osoba z niepełnosprawnością, poruszająca się na wózku, to przykładowy rodzic musiał ustąpić miejsca i czekać na kolejny przejazd.
Problem ma zostać rozwiązany, jak zapowiada Krzysztof Balawejder, prezes wrocławskiego MPK. "Jednym ze sposobów będzie dostosowanie miejsc dla rowerów do opcjonalnego przewozu wózków poprzez montaż stosownych zabezpieczeń i sygnalizacji alarmowej" - zapowiada Balawejder.
Rozwiązanie jest, ale nie da się go zastosować wszędzie. W Mercedesach Citaro 0530 oraz 628 02 z roku 2020 nie będzie dało się podnieść limitu przewożonych wózków. Zapowiada się, że nie jest to jeszcze całkowity koniec problemów, ale na pewno cieszyć może krok do przodu w tej sprawie.