Wielkie zmiany w Śląsku Wrocław. Oto nowy trener WKS-u
W niedzielę, 1 grudnia, koszykarski Śląsk Wrocław oficjalnie pożegnał się z trenerem Miodragiem Rajkoviciem. Serbski szkoleniowiec dla WKS-u pracował od marca bieżącego roku, zdobywając z klubem brązowy medal Orlen Basket Ligi, a także Superpuchar Polski. Mimo świetnego początku pracy i dwóch sukcesów, drużyna słabo weszła w bieżący sezon. Pod okiem Rajkovicia Śląsk w sezonie 2024/2025 zwyciężył tylko:
- 3 na 8 spotkań w Orlen Basket Lidze,
- 0 na 4 spotkań w Basketball Champions League.
Ostateczną decyzję władzom klubu ułatwić miało piątkowe starcie z Dzikami Warszawa, w którym wrocławianie zaprezentowali się fatalnie i przegrali 62:69. Mecz ten doskonale symbolizuje problemy, z jakimi zmaga się Śląsk w bieżącym sezonie. Choć zaangażowania i walki w obronie zawodnikom WKS-u trudno odmówić, to skuteczna gra w ofensywie wielokrotnie okazywała się tym, czego Śląskowi brakowało.
Nowym szkoleniowcem WKS-u został Aleksandar Joncevski. Macedończyk podpisał ze Śląskiem umowę do końca sezonu 2024/2025 z możliwością przedłużenia o kolejny rok. W przeszłości trenował on kluby z m.in. Macedonii Północnej, Serbii i Kosowa. Jest on także obecnym selekcjonerem reprezentacji Macedonii Północnej. W swojej karierze może poszczycić się takimi sukcesami, jak:
- Mistrzostwo Macedonii Północnej (2013, 2014, 2015, 2016),
- Puchar Macedonii Północnej (2013, 2014, 2016),
- udział w EuroBaskecie 2013, 2015.
Nowy środkowy trafi do Śląska Wrocław. Zastąpi Reggiego Lyncha
Kolejną zmianą, jaka czeka wrocławskich kibiców, jest zakontraktowanie nowego zawodnika. Miejsce dla niego zwolnić ma Reggie Lynch, który do Śląska przyszedł latem, przed sezonem 2024/2025. Amerykanin szybko zyskał sympatię fanów ze względu na swoją otwartość, a także dobre występy podczas Superpucharu Polski. Lynch został wybrany wówczas MVP, a sympatycy WKS-u spodziewali się, że król bloków we Wrocławiu da im jeszcze sporo radości. Niestety, kolejne tygodnie dla Lyncha nie były już tak dobre - środkowy często zawodził, a nie najlepiej układała się też jego współpraca z trenerem Rajkoviciem, który coraz rzadziej na niego stawiał.
Miejsce Reggiego Lyncha, jak podaje Karol Wasiek, zająć ma Emmanuel Nzekwesi. Holender sezon zaczął w lidze Izraelskiej, jednak w barwach Hapoelu Gilboa Galil rozegrał tylko 4 spotkania. Nzekwesi jest reprezentantem swojego kraju, który w przeszłości, jak na warunki Orlen Basket Ligi, ma za sobą sezony wyśmienite. W rozgrywkach 2022/2023 w barwach francuskiego Le Portel notował średnio:
- 14.3 punktów na mecz,
- 5.9 zbiórek na mecz,
- 1.5 asyst na mecz.
Takie statystyki w lidze silniejszej niż PLK dają nadzieję na poprawę skuteczności pod koszem, jednak należy pamiętać, że mówimy tu o liczbach, jakie Nzekwesi potrafił wyciągnąć niemal trzy lata temu. Jego obecna dyspozycja może nie być tak dobra, podobnie jak przygotowanie do gry - w bieżącym sezonie holenderski środkowy nie miał zbyt wielu okazji do pojawienia się na parkiecie.