- We Wrocławiu powstaje nowy kościół Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X (lefebrystów), którego koszt szacowany jest na 3,5 miliona złotych.
- Wrocławska kuria podkreśla, że status kanoniczny Bractwa jest "nieuregulowany", a msze przez nich odprawiane są "ważne, ale niegodziwe".
- Metropolita wrocławski ostrzega, że udział w liturgii lefebrystów jako akt sprzeciwu wobec papieża może być grzechem.
- Dowiedz się, dlaczego lefebryści budują nowy kościół i co oznacza ich skomplikowana relacja z Watykanem!
We Wrocławiu, na działce u zbiegu ulic Opolskiej i Brochowskiej, praca wre. Wznoszone są tam mury nowego kościoła, którego koszt szacowany jest na 3,5 miliona złotych. Jak informuje portal tuwroclaw.com, inwestorem jest Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X (FSSPX), szerzej znane jako lefebryści. To tradycjonalistyczny ruch katolicki, który od dekad pozostaje w skomplikowanej relacji z Watykanem.
Decyzja o budowie nowej, większej świątyni to odpowiedź na rosnącą liczbę wiernych. Do tej pory wspólnota korzystała z kaplicy przy ulicy Kleczkowskiej, która stała się zbyt mała. Lefebrystów przyciąga przede wszystkim liturgia sprawowana w tradycyjnym rycie rzymskim, często nazywanym mszą trydencką. Wmurowanie kamienia węgielnego pod nową świątynię miało miejsce w kwietniu tego roku.
Głos z wrocławskiej kurii: "Status nieuregulowany"
Budowa nie uszła uwadze Archidiecezji Wrocławskiej. W liście odczytanym w parafiach metropolita wrocławski, arcybiskup Józef Kupny, przypomniał wiernym o kanonicznym statusie Bractwa Piusa X, który wciąż pozostaje "nieuregulowany".
Arcybiskup wyjaśnił, że choć papież Benedykt XVI w 2009 roku zdjął ekskomunikę z biskupów wyświęconych bez zgody Rzymu, a papież Franciszek udzielił kapłanom bractwa stałej zgody na ważne spowiadanie, to wciąż istnieją fundamentalne problemy. Kluczowy z nich dotyczy sprawowania mszy świętej. Papież Franciszek zastrzegł, że odprawianie liturgii wymaga zgody miejscowego biskupa. Jak podkreśla abp Kupny, lefebryści takiej zgody we Wrocławiu nie uzyskali.
Msza "ważna, ale niegodziwa". O co w tym chodzi?
W swoim liście metropolita wrocławski użył kluczowego dla zrozumienia sprawy sformułowania. Stwierdził, że msze sprawowane przez księży bractwa są ważne, ale niegodziwe. Co to oznacza w praktyce?
- Ważne - oznacza, że z perspektywy teologii katolickiej podczas takiej mszy dochodzi do rzeczywistej przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa.
- Niegodziwe - oznacza, że są one sprawowane wbrew prawu kościelnemu i bez wymaganego zezwolenia, co stanowi akt nieposłuszeństwa wobec dyscypliny kościelnej.
Jak pisze arcybiskup w liście do wiernych: "Kapłani Bractwa - działając na terenie naszej Archidiecezji bez zezwolenia biskupa miejsca - sprawują Mszę Świętą ważnie, ale niegodziwie, gdyż czynią to poza ramami dyscypliny kościelnej".
Czy udział w mszy lefebrystów to grzech?
Arcybiskup Kupny zaznacza, że sam udział w nabożeństwach lefebrystów, choć jest dopuszczalny, nie jest zalecany, ponieważ może prowadzić do podziałów we wspólnocie Kościoła. Sprawa staje się jednak znacznie poważniejsza, gdy uczestnictwo w takiej mszy jest świadomym aktem manifestacji.
Jak podaje portal tuwroclaw.com, powołując się na list metropolity, jeśli katolik traktuje udział w liturgii Bractwa Piusa X jako wyraz sprzeciwu wobec papieża i zasad obowiązujących w Kościele, popełnia grzech. W takiej sytuacji, aby powrócić do pełnej jedności z Kościołem, konieczna jest spowiedź. Ostrzeżenie to stanowi wyraźny sygnał dla wiernych, by z rozwagą podchodzili do swojej obecności na nabożeństwach sprawowanych poza oficjalnymi strukturami diecezji.
Źródło: tuwroclaw.pl
