Trzęsienie ziemi na Dolnym Śląsku
Jak poinformowało Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne, do trzęsienia ziemi doszło po godzinie 17.30 w okolicach Głogowa. Źródłem wstrząsu było tąpnięcie, do jakiego doszło w KGHM. Miało ono miejsce w Zakładach Górniczych Rudna i w skali górniczej miało 7. stopień intensywności, czyli najwyższy. Nikt nie został ranny.
Początkowe raporty mówiły o magnitudzie wstrząsów ocenianej na 4,1 i 3,8, jednak po weryfikacji odczyt podwyższono do 4,2 w skali Richtera.
Polecany artykuł:
– Tam takie wstrząsy się zdarzają – są drążone różne chodniki i dojścia do tych łupków miedzionośnych. Tam jest system komorowy. Jest wybierana ruda i transportowana na powierzchnię (...) Są też strefy tektoniczne (...) A ponieważ jest eksploatacja to jest bezpośredni wpływ na naprężenia w powierzchniowych warstwach górotworu. Co pewien czas dochodzi do kumulacji tych naprężeń i one się rozładowują w postaci wstrząsów, czyli skały się przemieszczają i wtedy odczuwamy wstrząs – wyjaśnił w rozmowie z Wprost mgr inż. Wojciech Wojtak ze Śląskiego Obserwatorium Geofizycznego w Raciborzu.
Dodał, że wbrew pozorom wtorkowe trzęsienie ziemi nie było niczym nadzwyczajnym.
Trzęsienie ziemi na Dolnym Śląsku. Komentarze mieszkańców
Wstrząsy były odczuwalne m.in. w Legnicy, Głogowie, Polkowicach czy Grębocicach. W internecie mieszkańcy miast mocno komentowali sytuację. Odczuli nawet wstrząsy we własnych mieszkaniach. Na szczęście, nie ma obecnie doniesień o żadnych zniszczeniach.
"Głogów - dość mocno zatrzęsło", "Było mocno czuć przez kilka sekund" , "Legnica czuje trzęsienie ziemi!" - brzmią komentarze internautów.