Słynna esplanada we Wrocławiu znowu zamknięta. Spółdzielcy oskarżają Sutryka
Manhattan na Placu Grunwaldzkim we Wrocławiu to prawdziwa perełka miasta. Cały zespół budynków mieszkalno-usługowych został zaprojektowany w latach 1967-1970 przed Jadwigę Grabowską i przez kolejne trzy lata Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego go budował. Przez mieszkańców Wrocławia często to osiedle nazywane jest właśnie Manhattanem lub Sedesowcami.
Tuż obok bloków mieszkalnych znajduje się również słynna esplanada. Deptak ten od 2021 roku jest w remoncie, który miał potrwać przez 10 miesięcy. Do dzisiaj jednak widzimy tam ogrodzenia, zakaz przejścia oraz pracowników budowy. Nie zapowiada się też na szybkie zakończenie prac remontowych.
W ostatnich dniach esplanada została odgrodzona, a dokładnie 30 sierpnia 2024 roku na taśmie pojawiła się kartka z napisem:" Esplanada zamknięta z winy prezydenta Sutryka. Prezydent Jacek Sutryk, mimo zobowiązań, odmówił finansowania zakończenia remontu. Nie zgadzamy się na takie decyzje. Podpisano: Spółdzielcy SM 'Piast'".
- Wykonawca zszedł z budowy, ponieważ miasto nie chce dać pieniędzy w kwocie adekwatnej do umowy. Remont nie jest zakończony. Pozostały niezabezpieczone przejścia grożące upadkiem, niezabezpieczone pręty sterczące z powierzchni esplanady itd. Nie wspomnę o niedokończonym remoncie przestrzeni pod esplanadą
stwierdziła jedna z mieszkanek, w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Za całą inwestycję odpowiedzialna jest gmina Wrocław oraz Spółdzielnia Mieszkaniowa "Piast". Przebudowa deptaka na początku miała kosztować 9 mln zł, jednak w związku z inflacją koszty wzrosły do 11 mln. zł.
Remont esplanady na Placu Grunwaldzkim przerwany. Miasto nie chce płacić
Urząd Miejski Wrocławia również odniósł się do kontrowersji, jakie powstały w związku z kolejnym zamknięciem deptaku, a co za tym idzie też przedłużeniem remontu słynnej esplanady. Wydano nawet oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Jak możemy w nim przeczytać:
"Miasto miało dołożyć do tego remontu 6 milionów. Zapłaciło już 6,8 miliona i zanim wyłoży kolejne pieniądze podatników, musimy sprawdzić, czy te wydatki są uzasadnione - czyli co się dzieje w sprawie esplanady na Grunwaldzkim? ▶️W marcu 2021 roku Gmina Wrocław podpisała ze Spółdzielnią Mieszkaniową Piast porozumienie na remont tarasu esplanady. Miasto miało partycypować w wydatkach na poziomie 66% kwoty - ale do sumy nie wyższej, niż 6 mln. zł. Resztę, czyli 34%, zapłacić miał Piast"
Władze stolicy Dolnego Śląska informują, że wystąpiły czynniki niezależne od obu stron (m.in. inflacja, wzrost kosztów materiałów budowlanych itd.), a co za tym idzie kilkukrotnie zgadzali się na aneksowanie porozumienia ze Spółdzielnią.
"▶️Zaledwie 5 sierpnia 2024 podpisaliśmy aneks, który oznacza dla gminy Wrocław wypłacenie kolejnych 50 tysięcy. Teraz jednak Spółdzielnia informuje, że koszty ponownie wzrosły. Tym razem już o 1,1 mln zł - czyli Wrocław ma zapłacić jeszcze ok. 700 tysięcy. ▶️Gmina Wrocław obraca pieniędzmi podatników. Musimy dokładnie zweryfikować, czy oczekiwanie kolejnej dopłaty jest uzasadnione i co tym razem wpłynęło na zmianę zakresu robót"
czytamy w oświadczeniu.
Jak wynika z opublikowanej informacji, gmina Wrocław najpierw chce zweryfikować, czy oczekiwanie kolejnej dopłaty jest uzasadnione. Nie ma jednak, co się dziwić, że mieszkańcy Wrocławia są oburzeni. Minęły już trzy lata, a oni nadal nie mogą swobodnie dostać się do bloków czy garażów, za które i tak co miesiąc muszą płacić.