Donald Tusk odwiedził mieszkańców Jagodna. Organizacja na fatalnym poziomie
W poniedziałek, 6 listopada, w szkole przy ulicy Asfaltowej we Wrocławiu odbyło się spotkanie Donalda Tuska z mieszkańcami Jagodna. Jak się okazało, organizatorzy nie spisali się najlepiej. Nie dość, że część miasta stanęła w korkach, to około połowa zainteresowanych odbiła się od drzwi po godzinie czekania w kolejce. Osobnego wejścia nie było również dla mediów, więc część dziennikarzy zamiast relacjonować, co dzieje się na samym spotkaniu, szukała zastępczych tematów przed drzwiami szkoły.
Donald Tusk odwiedził mieszkańców Jagodna. Rozpoczął od żartu z osiedla
Jeśli zastanawialiście się, czy na spotkaniu pojawiły się również wątki lokalne, to było ich całkiem sporo. Całe spotkanie rozpoczęło się zresztą od małego spóźnienia Donalda Tuska, który skwitował to żartem "słuchajcie, nie jest tak łatwo, jak wiecie, dojechać o tej porze dnia z Krzyków". Na samym początku odniósł się również do wytrwałości mieszkańców Jagodna, którzy do godziny 3:00 czekali, by oddać głos podczas wyborów parlamentarnych 2023.
Donald Tusk zapowiedział tramwaj na Jagodno
Również na samym początku swojego przemówienia Donald Tusk zapowiedział, że temat tramwaju na Jagodno "to coś, co musi wreszcie znaleźć swój finał". "Jeśli wszystko pójdzie tak, jak musi pójść, to mamy szybką ścieżkę rozwiązania tego problemu. Od strony przyszłego rządu jakiś udział w tych decyzjach będę miał" - skwitował Tusk.
Spotkanie Donalda Tuska z mieszkańcami Jagodna przebiegło w dobrej atmosferze
Jeśli komuś na spotkanie udało się już dostać, to panująca na nim atmosfera była całkiem przyjemna. Nie obyło się bez żartów, szpileczek w kierunku obecnej władzy, licznych nawiązań do heroicznych mieszkańców Jagodna i innych podobnych tematów. Pytania bywały poważne, ale bywały również nieco lżejsze. Nie obyło się bez łez, pytań od dzieci i wspomnień pytających z Donaldem Tuskiem w roli głównej. Polityk zapowiedział również, jakie ma plany odnośnie Polski w nadchodzącym czasie, a także przyznał, że ma w planach zostać następnym po Mateuszu Morawieckim premierem.