- Chcemy zadbać o zwierzęta, którym brakuje opieki - mówi Judyta Broda, pomysłodawczyni Dzikiego Azylu. - Dla domowych zwierząt, np. psów i kotów są specjalne ośrodki, a dla dzikich zwierząt takiego miejsca nie ma u nas w gminie. A zwierząt potrzebujących pomocy jest bardzo dużo, mamy tutaj lasy, często dochodzi np. do kolizji z samochodami, dlatego taki ośrodek jest potrzebny - dodaje jego pomysłodawczyni.
- W miejscowości Karmin mamy swoje działki i stawy. Teren jest już ogrodzony, z dostępem do stawów. Mamy tam dwie wiaty do żywienia zwierząt, a także budynek gospodarczy w którym będą mogły spać w czasie chłodów - wyjaśnia Judyta Broda.
Ośrodek ma już zapewnione wsparcie weterynaryjne, teraz czeka na pozytywną decyzję Rady Miejskiej i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jak przekonuje inicjatorka, po uzyskaniu wszystkich zgód, ośrodek mógłby ruszyć już w wakacje.