Pogoda i śnieg daje się wszystkim we znaki: drogi we Wrocławiu są ubite śniegiem i jest go coraz więcej. Niestety, nie udało się opanować sytuacji. Rano miasto było zakorkowane, a wrocławianie mieli problem z dotarciem do pracy na czas.
- Chciałem być wcześniej ale niestety nie wyszło - komentował wrocławianin.
- Już pół godziny czekam, wszystkie tramwaje stoją. Nikt na to nie patrzy, że nie ma czym dojechać - mówiła kolejna mieszkanka Wrocławia.
Sytuacja jest naprawdę trudna. Jak podaje Ekosystem Wrocław, w nocy z niedzieli na poniedziałek we Wrocławiu aktywnie jeździły wszystkie dostępne pługosyparki.
- Przez całą noc od godz. 19:00 na ulicach i chodnikach Wrocławia znajdowało się łącznie 75 pługosyparek. Nadal są aktywne - mówi rzecznik prasowy Ekosystem Wrocław Dorota Witkowska.
MPK Wrocław tłumaczy, że takie sytuacje zawsze są trudne do opanowania.
- Poniedziałek jest trudnym dniem na drogach i ciężko jest usunąć całonocne skutki opadów śniegu. Wszystkie autobusy i tramwaje z naszych zajezdni wyjechały punktualnie - mówi prezes wrocławskiego MPK Krzysztof Balawejder.