Słodycze z PRL-u. Jak dobrze je pamiętasz?
Tłusty czwartek nadchodzi wielkimi krokami. Jest to niezobowiązujące święto, które obchodzić można na wiele sposobów - również poprzez wspominki. Postanowiliśmy przypomnieć wam więc słodycze z PRL-u. Co prawda półki w sklepach nie uginały się wówczas od nadmiaru słodkości, jednak część smaków z tamtych czasów pozostanie z nami już na zawsze. Ile z nich pamiętacie? Jedliście kiedyś andruty i piliście oranżadę? Zajrzyjcie do naszej galerii i przenieście się w czasie!
Nietypowe słodycze z PRL-u. Najlepsze domowe przepisy
Dostępność słodyczy w czasach PRL-u nie stała na najwyższym poziomie, więc w wielu domach pojawiały się własne wariacje słodkości z często prostych i tanich składników. Na stołach w wielu domach pojawiały się takie przysmaki, jak:
- kruche ciasteczka,
- racuchy,
- bajaderki,
- wafle "pischinger",
- domowe krówki,
- blok czekoladowy,
- kogel-mogel,
- krem sułtański,
- szyszki z ryżu preparowanego,
- kasza manna.
Najczęstszą podstawą domowych deserów była margaryna i cukier, więc słodycze te nie należały do najzdrowszych. Warto pamiętać jednak, że w tamtych czasach o zamienniki było naprawdę trudno. Jeśli chcielibyście przypomnieć sobie więc smak dzieciństwa, to obecnie na pewno będzie w stanie znaleźć mniej kaloryczną alternatywę dla części produktów. Z drugiej strony, od czasu do czasu na nieco słodkości można sobie przecież pozwolić...
Polecany artykuł: