MPK Wrocław z wyjątkową akcją. Tego we wrocławskim tramwaju jeszcze nie było
Święty Marcin jest patronem m.in. dzieci, hotelarzy, kowali i kwarców, a jego święto obchodzone jest 11 listopada. Szczególnie świętuje się je w Poznaniu. To właśnie w stolicy Wielkopolski organizowany jest festyn - Urodziny Ulicy Święty Marcin - nawiązujący do średniowiecznych obchodów tego dnia. Jednocześnie też możemy wówczas zjeść słynne rogale z białym makiem.
- Ta okoliczność ściąga do nas turystów i gości nie tylko tak naprawdę z Wielkopolski, ale i z całej Polski. Ze względu na to, że jest też dosyć ciekawą alternatywą do obchodów 11 listopada w Warszawie przez ten swój przyjazny i kolorowy klimat oraz armosferę
mówi nam producentka wydarzenia, Aleksandra Kołodziej.
W tym roku te świętomarcińskie pyszności zwiedzają Polskę, ale też promują obchody imienin Świętego Marcina. "Rogalowa bimba" jeździła już po Bydgoszczy i Gorzowie Wielkopolskim, a 5 listopada 2024 roku zawita do Wrocławia. Tego dnia na tory w stolicy Dolnego Śląska wyjedzie tramwaj, w którym będą rozdawane darmowe rogale świętomarcińskie.
Jest to akcja promocyjna Poznania, aby zachęcić wrocławian do wspólnego świętowania. W najbliższy wtorek w godzinach 10:00-14:00 w tramwaju nr 23 hostessy będą rozdawały pasażerom te słodkości oraz pocztówki-zaproszenia do stolicy Wielkopolski.
Skąd się wzięła tradycja rogali świętomarcińskich?
Z pewnością większości z nas znany jest rogal świętomarciński. Ten słodki przysmak wypiekany jest z okazji imienin Świętego Marcina, patrona stolicy Wielkopolski. Przygotowuje się je z półfrancuskiego ciasta, wypełnionego bogatym nadzieniem z białego maku, orzechów oraz kandyzowanych skórek cytrusowych.
Co ciekawe, od 2008 roku rogal świętomarciński znajduje się na unijnej liście produktów, które posiadają certyfikat Chronionego Oznaczenia Geograficznego.
Tradycja tego wypieku sięga już 1891 roku. Około 11 listopada w Poznaniu ówczesny proboszcz parafii p.w. Św. Marcina zwrócił się do wiernych, aby ci tak, jak patron, zrobili coś dla biednych. Jeden z cukierników ze stolicy Wielkopolski wziął sobie te słowa do serca i upiekł trzy blachy rogali, a następnie zaniósł je pod kościół.
Z każdym kolejnym rokiem do cukiernika dołączali nowi ludzie, aż stało się to tradycją. Ci zamożniejsi mieszkańcy kupowali smakołyk z białym makiem, a biedniejsi otrzymywali go za darmo.