Skatowali kolegę i próbując zakryć ślady podpalil altanę z jego ciałem. Są już w rękach policji

i

Autor: materiały prasowe Dolnośląska Policja

Dolnośląskie

Skatowali kolegę i próbując zakryć ślady podpalili altanę z jego ciałem. Są już w rękach policji

2023-07-11 13:32

W piątek, 7 lipca br., przed godziną 3:00 w nocy policjant otrzymał zgłoszenie w sprawie ujawnienia przez strażaków zwłok mężczyzny podczas akcji gaśniczej na terenie ogrodów działkowych w Strzelinie. Funkcjonariusze z prokuratorem oraz biegłym przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. W toku wykonywanych czynności zabezpieczono ślady kryminalistyczne oraz dowody. Tym samym ustalono, że denatem jest 39-letni mężczyzna, który od pewnego czasu był osobą bez stałego miejsca zamieszkania. Wstępna hipoteza dawała uzasadnione podstawy do wniosku, że nie był to nieszczęśliwy wypadek i do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby.

Dzięki zaangażowaniu w sprawę śledczych strzelińskiej jednostki Policji i sprawnemu działaniu prokuratury jeszcze tego samego dnia do sprawy zatrzymano 43-latka oraz 33-letnią kobieta (oboje mieszkańcy powiatu strzelińskiego). W toku wykonywanych czynności procesowych śledczy ustalili, że na terenie ogrodów działkowych sprawcy wspólnie z 39-latkiem spożywali alkohol. Jednak w trakcie libacji wywiązała się awantura. Jak ustalono sprawcy stosowali przemoc fizyczną w postaci zadawania uderzeń w głowę, kopania oraz zadawania ciosów twardym przedmiotem powodując u mężczyzny obrażenia ciała skutkujące zgonem. Z akt śledztwa wynika również, że sprawcy niezwłocznie oddalili się z miejsca. Jednak po pewnym czasie wrócili tam, aby zatrzeć ślady popełnionej zbrodni poprzez podpalenie altany.

W minioną niedzielę 9 lipca br., podczas posiedzenia w sądzie zapadła decyzja wobec sprawców 43-latka oraz 33-latki o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Zebrany do tej pory materiał dowodowy pozwolił przedstawić sprawcom zarzut, za który grozi do 25 lat pozbawienia wolności.

Potworna zbrodnia w opuszczonym szpitalu

20-latek stracił panowanie nad samochodem. Staranował barierki i wpadł do rzeki