Pijany lekarz na dyżurze w Świdnicy. W jego gabinecie znaleźli butelkę z alkoholem

i

Autor: pixabay.com zdj. ilustracyjne

Dolny Śląsk

Skandal w szpitalu na Dolnym Śląsku. Pijany lekarz przyjmował pacjentów na SOR-ze

2025-01-21 9:35

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Świdnicy interweniowała policja. Lekarz pełniący dyżur miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Pijany mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Teraz prokuratura sprawdza, czy medyk mógł narazić swoich pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Świdnica. Lekarz z SOR-u po pijaku przyjmował pacjentów

Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę (19 stycznia) w godzinach wieczornych.

- Do komendy policji zadzwoniła osoba, która powiedziała, że na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Świdnicy lekarz przyjmuje pacjentów pod działaniem alkoholu. Policjanci potwierdzili tę informację. Badanie wykonane przez funkcjonariuszy wykazało 1,3 promila alkoholu w organizmie mężczyzny. Lekarz został zatrzymany, trafił do aresztu

– przekazuje nam prokurator Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

W sprawie zabezpieczona została dokumentacja medyczna i monitoring. Trwają przesłuchania świadków, w tym osób, którym lekarz udzielał pomocy. Prokurator dodaje, że w trakcie przeszukania gabinetu znaleziona została butelka z alkoholem.

Podczas dyżuru przyjął 22 pacjentów

Portal swidnica24.pl opisuje historię, w której na oddział przybyli rodzice z dzieckiem, które miało doznać zmiażdżenia stopy.

„Sposób, w jaki zachowywał się lekarz, wzbudził ich zaniepokojenie. Byli zaskoczeni, gdy medyk po wykonaniu prześwietlenia nie chciał już zobaczyć dziecka i tylko przez pielęgniarkę podał wypis oraz zalecenie, by robić okłady.”

- czytamy na portalu swidnica24.pl

Prokuratura ma do przejrzenia dokumentację medyczną pacjentów.

- Analizujemy wszystkie dowody. Wiadomo, że podczas dyżuru lekarz przyjął 22 pacjentów. Każdy z tych przypadków musi być dokładnie sprawdzony, każdy z tych pacjentów będzie przesłuchany

– mówi prokurator Marek Rusin.

W lokalnych mediach pojawiła się informacja, że podczas dyżuru medyka miało dojść do zgonu pacjentki. - Wstępnie zweryfikowaliśmy tą wiadomość. Prawdopodobnie zmarł pacjent, który nie był leczony przez tego lekarza. Tę kwestię będziemy jeszcze ustalali – dodał prokurator.

Jeszcze we wtorek (21 stycznia) zatrzymany lekarz zostanie przesłuchany – nie wiadomo na razie w jakim charakterze. Nie ma jeszcze przedstawionych zarzutów. Prokuratura sprawdza, czy mógł narazić swoich pacjentów na bezpośrednie zagrożenie utraty życia. W ustaleniu potrzebne będą do tego opinie lekarskie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.