- Na autostradzie A4, między węzłami Kąty Wrocławskie a Kostomłoty, kierowcy zawracali i jechali pod prąd korytarzem życia.
- Zachowanie to, nagrane i udostępnione, wywołało oburzenie internautów, domagających się surowych kar.
- Pojawiła się fałszywa teza o udziale policji w kierowaniu ruchem, którą stanowczo zdementowano.
- Jakie konsekwencje czekają nieodpowiedzialnych kierowców? Dowiedz się więcej!
Na 131. kilometrze autostrady A4 w kierunku Legnicy, na odcinku między węzłami Kąty Wrocławskie a Kostomłoty doszło do niebezpiecznej sytuacji. Na nagraniu, które zostało udostępnione w mediach społecznościowych i przesłane przez jednego ze świadków zdarzenia, widać skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kilku kierujących. Zamiast cierpliwie czekać w zatorze, postanowili zawrócić i pojechać pod prąd, wykorzystując do tego celu korytarz życia.
To zachowanie stanowi śmiertelne zagrożenie. Korytarz życia, jak sama nazwa wskazuje, ma jeden cel - umożliwić jak najszybszy dojazd na miejsce wypadku służbom ratunkowym: karetkom, straży pożarnej i policji. Każda sekunda jest na wagę złota, a zablokowanie lub niewłaściwe wykorzystanie tego pasa może uniemożliwić ratownikom dotarcie do osób potrzebujących pomocy i doprowadzić do tragedii.
Burza w sieci i wezwania do surowych kar
Opublikowany film natychmiast wywołał falę komentarzy, w których internauci nie kryli swojego oburzenia. Wielu z nich domaga się surowego ukarania kierowców, którzy dopuścili się tak rażącego naruszenia przepisów.
"Wszystkim jadącym pod prąd korytarzem życia odebrać prawo jazdy i wystawić wysokie mandaty. Krótko i na temat" - pisze jeden z użytkowników. Inny komentujący zwraca uwagę na kluczowy aspekt nagrania: "ładnie widać nr-y rejestracyjne. Mam nadzieję że poniosą konsekwencje". To właśnie widoczne na filmie tablice rejestracyjne mogą pomóc w zidentyfikowaniu i ukaraniu sprawców.
Kontrowersyjna teza o udziale policji i stanowcza odpowiedź
W ogniu dyskusji pojawiły się jednak zaskakujące głos. Jeden z internautów stwierdził, że całą akcją mieli rzekomo kierować funkcjonariusze policji. "Całą akcją zawracania i tego "poważnego naruszenia przepisów" kierowała POLICJA..." - napisał, sugerując, że kierowcy działali na polecenie służb.
Na tę tezę natychmiast zareagowała strona, która opublikowała nagranie, stanowczo dementując te doniesienia. "Osobiście byliśmy na miejscu zdarzenia i obalamy pana stwierdzenia - są po prostu fałszywe" - czytamy w odpowiedzi skierowanej do autora kontrowersyjnego komentarza.
Niezależnie od dalszego biegu sprawy, opublikowany film powinien służyć jako przestroga. Korytarz życia to świętość, a jego wykorzystanie wbrew przeznaczeniu jest dowodem na całkowity brak wyobraźni i szacunku dla ludzkiego życia.

Polecany artykuł: