Tego lotu pasażerowie samolotu linii Alaska Airlines, lecącego z Seattle do San Diego, nie zapomną do końca życia. To był poniedziałek 22 sierpnia. Boeing 737-900ER wystartował z lotniska Seattle-Tacoma w amerykańskim stanie Waszyngton. Na pokładzie znajdowały się 184 osoby. Kiedy tylko maszyna wzbiła się w powietrze, silnik zaczął się rozpadać na oczach przerażonych pasażerów.
Nagranie z tego makabrycznego lotu udostępniono na Breaking Aviation News & Videos.
Na filmie widać, jak duży kawałek metalowego panelu na skrzydle nagle się odrywa. Pilot podjął decyzję o natychmiastowym powrocie na lotnisko. Na szczęście maszyna bezpiecznie wylądowała zaledwie 20 minut po starcie, a żadna z osób przebywających na pokładzie nie odniosła obrażeń.
Linie lotnicze podstawiły szybko drugi samolot. Pasażerowie feralnego lotu dotarli tego dnia do San Diego z 90-minutowym opóźnieniem i dużym bagażem doświadczeń.
O awaryjnym lądowaniu napisał między innymi portal Kiro 7 News z siedzibą w Seatle. Dziennikarze skontaktowali się Alaska Airlines. Jak podaje portal, linie lotnicze poinformowały, że "lot 558 z Seattle do San Diego miał nietypową wibracją po lewej stronie samolotu wkrótce po starcie". Boeing został wyłączony z eksploatacji, a linie Alaska Airlines prowadzą dochodzenie w tej sprawie.