Przez cały październik na pół godziny przed pierwszą lekcją, dzieciom zostanie udostępniony fragment ulicy bezpośrednio przy szkole, by ten ostatni odcinek mogły swobodnie przejść lub przejechać na rowerze bądź hulajnodze, w otoczeniu wolnym od ruchu samochodowego.
– Chcemy w ten sposób stworzyć przestrzeń, która będzie przedłużeniem podwórka szkolnego – miejscem spotkań przed lekcjami i rozmów, w którym dzieci poczują się swobodnie i bezpiecznie – mówi Tomasz Stefanicki, zastępca dyrektora Biura Zrównoważonej Mobilności.
W otoczeniu szkół pojawiły się znaki „zakaz ruchu” oraz bariery nożycowe, które wyznaczają odcinki ulic dostępne tylko dla poruszania się pieszo, rowerem bądź hulajnogą. Wraz z pierwszym dzwonkiem bariery są usunięte, a przejazd innymi pojazdami jest wznowiony. Nad zmienioną organizacją ruchu czuwa Straż Miejska, która w przypadku pytań mieszkańców, także służyły radą.
- Na początku kierowcy jeździli trochę na pamięć, pomijając znaki. Potem pytali nas co tu się dzieje, ale jak zapoznawali się z projektem to wykazywali zrozumienie. Nie było problemów z rodzicami, oprócz jednej sytuacji, do której doszło w środę 7 października. Kierowca tak manewrował, że stworzył zagrożenie na drodze i prawdopodobnie sprawa zostanie skierowana o ukaranie - mówi Waldemar Forysiak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.