Wilków. Prezes firmy PSF Energia oskarżony o doprowadzenie do śmiercionośnego pożaru
Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko prezesowi zarządu firmy PSF Energia z Wilkowa. Mężczyzna odpowie za doprowadzenie do eksplozji reaktora w zakładzie recyklingu opon, w wyniku której zginął pracownik. Do tragicznego zdarzenia doszło w maju 2022 roku. Oskarżonemu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak ustalono w śledztwie, w maju 2022 roku w zakładzie PSF Energia wybuchł pożar po eksplozji reaktora – kluczowego urządzenia wykorzystywanego w procesie recyklingu opon metodą pirolizy. W wyniku wybuchu ciężko ranny został 51-letni pracownik zakładu. Mimo hospitalizacji, mężczyzna zmarł po kilku dniach z powodu rozległych obrażeń.
Oskarżenia prokuratury. Nielegalne odpady i wadliwa instalacja
"Akt oskarżenia dotyczy także nielegalnego składowania odpadów niebezpiecznych w taki sposób, że mogło to stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi oraz mogło spowodować obniżenie jakości wody lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym"
– przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, prok. Liliana Łukasiewicz.
Według ustaleń śledczych, po wcześniejszej awarii reaktora, prezes firmy – 57-letni Mariusz M. – sam zadeklarował, że posiada kwalifikacje do montażu nowej instalacji i zobowiązał się do jej wykonania zgodnie z obowiązującymi standardami. Tymczasem linia została, jak oceniła prokuratura, "wykonana niestarannie", a do jej obsługi skierowano pracownika nieposiadającego odpowiednich uprawnień.
Lata zaniedbań i tragiczna seria wypadków
Nieprawidłowości w firmie miały charakter systemowy. Prokuratura wskazuje, że już w latach 2014–2020 doszło w zakładzie do dziewięciu wypadków przy pracy – z czego aż sześć bezpośrednio dotyczyło obsługi linii do pirolizy.
"Kolejne wypadki były spowodowane niejednokrotnie tą samą przyczyną wynikającą z wadliwości linii do pirolizy i brakiem odpowiedniej reakcji ze strony osób zarządzających spółką"
– dodała prok. Łukasiewicz.
Prokuratura zarzuca prezesowi PSF Energia narażenie życia i zdrowia pracowników, nielegalne składowanie niebezpiecznych odpadów oraz doprowadzenie do śmierci człowieka wskutek niedopełnienia obowiązków. Jeżeli sąd uzna go za winnego, grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
