Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław. David Balda uderza w kibiców po meczu
Starcie pomiędzy Ruchem Chorzów a Śląskiem Wrocław zapowiadało się wręcz wybornie. Rozpędzona ekipa WKS-u przyjeżdżała na pierwszy mecz Ruchu po powrocie do ekstraklasy w Chorzowie. Niemal 30 tysięcy osób na trybunach (szkoda, że na stadion nie wpuszczono również sympatyków gości), wieczorowa pora - tu zgadzało się niemal wszystko. Niestety, zamiast o piłce nożnej po spotkaniu rozmawia się o kontrowersjach sędziowskich oraz kibicowskich. W dosyć kontrowersyjny sposób na te tematy wypowiedział się już dyrektor sportowy Śląska, David Balda, który otwarcie mówił o niesprawiedliwym traktowaniu WKS-u, a także uderzył w kibiców gospodarzy.
Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław. Mecz w cieniu kontrowersji sędziowskich
Spotkanie rozpoczęło się wręcz idealnie dla Śląska - szybko zdobyta przez Łukasza Bejgera bramka pozwalała kontrolować wydarzenia meczowe. Ruch miał problemy z wykreowaniem sobie klarownych sytuacji, jednak wszystko uległo zmianie po podyktowanym przez sędziego Pawła Raczkowskiego rzucie karnym dla Ruchu. Daniel Szczepan pewnie wykonał jedenastkę i mieliśmy 1:1. Następnie do głosu znów doszedł Śląsk, który po pięknej, koronkowej akcji wyprowadził Nahuela Leivę na pojedynek oko w oko z bramkarzem. Hiszpan nie pomylił się, a WKS znów był na prowadzeniu.
Śląsk cofnął się głęboko na własną połowę, czekając na ataki gospodarzy. Ruch nie kreował sobie klarownych sytuacji, jednak po jednym z dośrodkowań sędzia Raczkowski ponownie podyktował rzut karny dla Ruchu. Tym razem zdaniem arbitra faulował piąstkujący piłkę Rafał Leszczyński, który chwilę później drugi raz został pokonany przez Szczepana. W końcówce meczu z boiska wyrzucony został również Peter Pokorny, który drugą żółtą kartkę otrzymał za dokładnie takie samo zachowanie, jakim "popisał się" wcześniej Miłosz Kozak. Różnica była taka, że zawodnik Ruchu wówczas drugiej żółtej kartki nie otrzymał.
W programie Liga+ Extra na antenie Canal+ ekspert Adam Lyczmański przeanalizował oba podyktowane przez Raczkowskiego rzuty karne i stwierdził, że żaden z nich nie powinien zakończyć się jedenastką dla Ruchu Chorzów. Z pracy sędziego zadowolony nie był również trener Śląska, Jacek Magiera. "Widziałem dwanaście żółtych kartek. Albo był to chaotycznie prowadzony mecz, albo sędzia dobrze bawił się na boisku i tak do tego trzeba podejść. Było wiele kontrowersyjnych sytuacji, gdzie, to co działo się na ławce i na boisku wynikało z tego, że po prostu ktoś nie zapanował na tym, co się działo na murawie" - mówił na pomeczowej konferencji szkoleniowiec.
Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław. Kontrowersyjny wpis Davida Baldy
Bez echa nie przeszło również zachowanie kibiców Ruchu, którzy zdaniem m.in. dyrektora sportowego Śląska Wrocław, Davida Baldy, zachowywali się w nieodpowiedni sposób. Choć wulgarne przyśpiewki i słowne przepychanki pomiędzy kibicami rywalizujących ze sobą drużyn są stadionowym standardem, to Czech zwraca uwagę na przekroczenie pewnych granic przez gospodarzy.
"Ten mecz miał być świętem futbolu, nie komedią i walką gladiatorów w jednym. Już od samego przyjazdu czułem ogromną wrogość miejscowych ludzi, zarówno organizatorów, jak i przede wszystkim kibiców. Kibicom, którzy na stadionie mówili nam, że jesteśmy ''k...y z Wrocławia'', mówię tylko jedno, spójrzcie na tabelkę, a jeśli cieszycie się remisem po takich rzutach karnych, to mi was żal. Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji. Wy nie jesteście kibicami, ale źródłem wstydu..." - napisał na portalu X David Balda.
Dyrektor sportowy Śląska dodał również, że ma szacunek do tych kibiców Ruchu, którzy przez cały mecz w normalny sposób wspierali swój zespół głośnym dopingiem z trybun.
Swój głos w sprawie zabrał również prezes WKS-u, Patryk Załęczny. Dopełnił on wypowiedź Davida Baldy, wspominając również o tym, jak potraktowany został schodzący z boiska Peter Pokorny.
"Mecz oglądaliśmy wspólnie z Davidem. I niestety, byliśmy naocznymi świadkami ataku na Petera Pokornego - to się nie powinno wydarzyć! Obraźliwe i niecenzuralne słowa, o których pisze David padały z ust siedzących obok kibiców Ruchu - właśnie w naszym kierunku. Chyba nikt nie czuł się bezpiecznie, a agresja z minuty na minutę rosła. O mały włos i doszłoby do rękoczynów" - napisał na portalu X Patryk Załęczny.
A tak wyglądał wspominany przez prezesa Śląska atak na Petera Pokornego:
Śląsk swoje kolejne spotkanie rozegra we Wrocławiu, gdzie na Tarczyński Arenie podejmie ŁKS Łódź. Mecz ten odbędzie się w niedzielę, 5 listopada, o godzinie 12:30.