Konferencja urzędu marszałkowskiego

Pomoc dla powodzian na Dolnym Śląsku. Czego potrzeba najbardziej? "Apeluję o kierowanie pomocy celowanej"

2024-09-25 15:30

"Nie potrzebujemy już wody mineralnej i tego typu rzeczy" - tłumaczył na zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego konferencji wicemarszałek, Michał Rado. Urzędnicy wraz z przedsiębiorcami w HUB-ie przy ul. Tynieckiej we Wrocławiu opowiedzieli o tym, w jaki sposób najlepiej pomóc teraz powodzianom.

Pomoc dla powodzian na Dolnym Śląsku. Co jest potrzebne?

W środę, 25 września, na terenie HUB-u pomocy dla powodzian przy ul. Tynieckiej 2 we Wrocławiu odbyła się konferencja prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Udział w niej wzięli między innymi marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz, wicemarszałek Michał Rado, a także kilku przedsiębiorców. 

"Wielka woda opuściła granice Dolnego Śląska i to jest ten czas, gdy można i trzeba podziękować wszystkim, którzy włączyli się w proces zabezpieczenia, obrony, ratowania ludzkiego życia, mienia i dobytku. Wszystkim tym, którzy jakąkolwiek cegiełkę przyłożyli do tego procesu, bardzo serdecznie dziękuję. To ważne, aby w takich momentach potrafić się jednoczyć, pomagać sobie i się wspierać. To widziałem na Dolnym Śląsku w ostatnich tygodniach"

- powiedział marszałek województwa dolnośląskiego, Paweł Gancarz.

Choć mobilizacja z pewnością jest imponująca, to problemów, które należy rozwiązać, wciąż jest sporo. Pomoc nie zawsze trafia dokładnie tam, gdzie powinna, a dla powodzian często zbierane są rzeczy, których mają oni pod dostatkiem. 

"Szukamy rozwiązań dla przedsiębiorców. Rozmawiamy o umarzalnych pożyczkach. Staramy się o jak największe fundusze na Dolny Śląsk, aby odbudować to, co zostało zniszczone. Chciałem też apelować o kierowanie pomocy celowanej. Żeby były to rzeczy, które są najbardziej potrzebne, czyli agregaty, osuszacze, latarki, powerbanki. Tego potrzebują dzisiaj powodzianie. Nie potrzebujemy już dzisiaj wody mineralnej i tego typu rzeczy, a potrzebujemy środki, które pomogą w sprzątaniu, w przywróceniu energii"

- mówi wicemarszałek województwa dolnośląskiego, Michał Rado.

To właśnie odpowiedni rodzaj pomocy w najbliższych dniach i tygodniach będzie najważniejszy. Dolnośląscy przedsiębiorcy zwracają uwagę, że wsparcia potrzebują także najmłodsi.

"W obliczu katastrofy, gdzie mnóstwo osób straciło swoje domostwa, bezpieczeństwo i schronienie powinniśmy zadziałać wszyscy razem. Wypowiadam się z ramienia Przedsiębiorców Dzieciom. Zorganizowaliśmy działania psychologiczne. Wysłaliśmy psychologów w miejsca najbardziej trudne, gdzie pomoc jest bezpośrednia. Uruchomiliśmy też infolinię i czaty dla powodzian. Stworzyliśmy również zbiórkę pieniężną, z której fundusze przekazane zostaną na natychmiastową pomoc dla dzieci, które najbardziej narażone są kryzys i wynikające z niego traumę. Już wkrótce 250 dzieci zostanie skierowanych wraz z wychowankami do bezpiecznych regionów Dolnego Śląska. Wyposażymy ośrodki w niezbędne sprzęty, zapewnimy wyżywienie, środki medyczne, odzież i buty" 

- tłumaczy Magdalena Ciszewska, z Fundacji Embrace.

Czego powodzianie potrzebują obecnie najbardziej? Oto krótka lista niezbędnych rzeczy:

  • środki czystości,
  • osuszacze,
  • nagrzewnice,
  • powerbanki,
  • baterie,
  • środki grzybobójcze,
  • środki do dezynfekcji,
  • grzejniki elektryczne i gazowe,
  • myjki ciśnieniowe,
  • wiadra,
  • rękawice gumowe,
  • mopy,
  • worki na śmieci,
  • agregaty,
  • łopaty.

Co ważne, zapasy żywności, wody i ubrań są obecnie bardzo duże i zabezpieczają potrzeby powodzian. Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego prosi o niedostarczanie kolejnych tego typu zapasów. Warto pamiętać, że najbardziej pomożemy przekazując niezbędne artykuły prosto do HUB-ów pomocy lub na zbiórki do gmin, gdzie pracownicy rozdysponują je później bezpośrednio do miejscowości. Zawożenie rzeczy na własną rękę utrudnia pracę służbom działającym na miejscu.

Zniszczone powodzią Kłodzko. Rozmowa z wójtem