Wrocław

Pokazali, co wrocławianie wrzucają do toalet. Do kanalizacji lądują nawet kury. "Pracownicy byli zdumieni"

2025-03-05 11:41

Mopy, ścierki, nawilżane chusteczki, smary, rajstopy, a nawet kura – to tylko początek listy tego, co mieszkańcy Wrocławia wrzucają do toalety. W efekcie dochodzi do zapchania się kanalizacji i kosztownych awarii. Przedstawiciele MPWiK pokazali na zdjęciach, co ląduje we wrocławskich toaletach.

Szok, co mieszkańcy Wrocławia wrzucają do toalety. Aż trudno w to uwierzyć

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu pokazało zdjęcia tego, co wrocławianie wrzucają do toalety, powodując awarię kanalizacji.

- Szmatki, nawilżane chusteczki, ścierki, mopy i inne materiały włókniste. W przeciwieństwie do papieru, one niestety nie rozpuszczają się w wodzie. Choć nie powinny, to często są wyrzucane do toalet, trafiają do kanalizacji i uniemożliwiają swobodny przepływ ścieków. Część z nich przypływa do lokalnych przepompowni, które mają tłoczyć nieczystości do dalszych odcinków sieci

– przekazano w komunikacie MPWiK.

Skutki mogą być bardzo kosztowne. Kanaliza zapycha się nie tylko w domu, w mieście może dojść do awarii pompy.

- Tylko w tym roku odnotowaliśmy już 45 interwencji związanych z zatorami w rurach. W 2024 roku było to aż 232 interwencje. Tego typu sytuacje są bardzo częste

– mówi nam Martyna Bańcerek, rzeczniczka prasowa MPWiK we Wrocławiu.

Jak podkreśla: "Jedna awaria związana z uszkodzoną pompą i zainstalowaniem nowego silnika może kosztować nawet 50 tysięcy złotych. Musimy pamiętać, że wspomniane rzeczy osadzają się w rurach i zatykają przepływ, to wszystko może wtedy wybić w domu lub zapchać pompy w pompowniach ścieków i dojdzie do awarii."

Pracownicy wodociągów dodają, że dodatkowy opór na wirniku powoduje zwiększony pobór energii elektrycznej, a to sygnał do podjęcia szybkiej interwencji w przepompowni. I przypominają, że: „do toalet, oprócz „produktów” ludzkiej przemiany materii, powinien trafiać wyłącznie papier toaletowy i zużyta woda”.

Kanalizacja we Wrocławiu pełna niespodzianek. Kura w toalecie to nie wszystko

Rzeczniczka MPWiK przypomina, że niezwykłych niespodzianek w kanalizacji było na przestrzeni ostatnich lat bardzo dużo. Jedną z nich jest kura, którą znaleziono w pionie kanalizacyjnym jednego z bloków. Jak to się stało, że trafiła do rury? Nie wiadomo.

- Pracownicy wodociągów byli zdumieni. To była wiejska nieoskubana z pierza kura, jeszcze niepoporcjowana . Innym problemem jest to, że mieszkańcy otwierają włazy do kanalizy i tam też wrzucają różne rzeczy. Mieliśmy przypadek, że w kolektorze ściekowym znaleziono wersalkę

– dodaje Martyna Bańcerek.

Pracownicy MPWiK przypominają, że takie rzeczy jak np. resztki jedzenia, farby, niedopałki papierosów, czy odpady po remoncie powinny trafiać do odpowiednich koszy na śmieci.

Pokazali, co wrocławianie wrzucają do toalet. Do kanalizy lądują nawet kury