Dolny Śląsk

Podziemna eksploracja to jego pasja. Rafał Romanik kręci filmy, które wywołują gęsią skórkę

2024-07-03 15:25

Pełne niespodzianek, fascynujące, a niekiedy także i niebezpieczne – takie są podziemne wyprawy Rafała Romanika z Wałbrzycha, szerzej znanego jako autora kanału „Wyprawy Leona”. Eksplorator opuszczonych sztolni na Dolnym Śląsku publikuje w sieci filmy wywołujące ciarki. Skąd taka pasja?

Wyprawy z dreszczykiem. Rafał Romanik pokazuje tajemnicze podziemia Dolnego Śląska

Są takie miejsca, w których eksploracja jest odradzana z uwagi na różne niebezpieczeństwa. Jednak są też śmiałkowie, którzy wykazują się niezwykłą odwagą i potrafią wejść tam, gdzie nikt jeszcze nie dotarł. Taką osobą jest Rafał Romanik z Wałbrzycha, znany jako autor kanału „Wyprawy Leona” na YouTube. Od lat eksploruje podziemny Dolny Śląsk w poszukiwaniu wrażeń i niespodzianek. Łączy przy tym dwie pasje: eksplorację i filmowanie.

Jak sam mówi, cała jego rodzina pracowała w kopalni, a fascynacja podziemnym światem zaczęła się u niego już w wieku 16 lat. Celem było znalezienie schronu z grubymi metalowymi drzwiami, w którym człowiek czułby się bezpiecznie. A skąd nazwa Leon? To ksywka, która wzięła się z tego, że Rafał jest fanem filmu „Leon Zawodowiec”, a gdy zaczynał swoją przygodę z podziemnym światem, imię Leon było tak samo mało popularne jak jego pasja. Dziś, uchodzi za eksperta w swojej dziedzinie.

- Wszystko zaczęło się w 2012 roku. Wtedy pojawiły się pierwsze filmy z moich podziemnych wypraw. Nigdy jednak nie sądziłem, że kanał rozrośnie się do takiego poziomu. Teraz jest tak, że bardzo często dzwonią do mnie osoby związane z urbexem, pytają się o radę, gdy np. wchodzą do jakiegoś opuszczonego budynku. Dla mnie to, co robię jest połączeniem dwóch pasji, eksploracji i filmowania. Czasem nawet nazywam siebie kronikarzem Leonem – śmieje się Rafał Romanik, który prowadzi w Polsce jeden z największych kanałów eksploracyjnych.

Kanał Rafała jest już tak popularny, że wiele osób zamiast do służb dzwoni z problemem właśnie do niego. Tak było chociażby w przypadku zapadliska w Szczawnie-Zdroju w 2021 roku. Okazało się, że odkryta dziura jest wlotem do górniczego obiektu. Zapadlisko zostało zabezpieczone betonowymi płytami.

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Jak podkreśla w rozmowie z portalem Radia Eska Wrocław Rafał Romanik, bezpieczeństwo podczas podziemnych wypraw stawia ponad wszystko. Trudno jest jednak przewidzieć dokładnie, co może się wydarzyć w opuszczonych obiektach, które pozbawione są różnych zabezpieczeń.

Bardzo często swoją eksplorację prowadzi wraz z innymi osobami. - Zawsze przed wejściem do wyrobiska wysyłam lokalizację na specjalną grupę „Leona”. Podaje tam godzinę wejścia i wyjścia. Poza tym zostawiamy też światło z lokalizatorem GPS. Zawsze towarzyszy mi przynajmniej jedna osoba. Wchodząc do wyrobiska wyposażony jest w specjalne urządzenia, jak np. detektory, agregaty, czy aparaty tlenowe wykorzystywane w górnictwie - tłumaczy.

Pod ziemią czuje spokój i opanowanie

W trakcie niemal 12 lat eksploracji podziemnych wyrobisk zdarzały się oczywiście sytuacje, w których było bardzo niebezpiecznie. Podczas jednej z wypraw w podziemiach najprawdopodobniej pojawił się dwutlenek węgla. - Ciało płatało figle, pojawiło się przyspieszone bicie serca, objawy niedotlenienia. Wiedziałem, że trzeba natychmiast opuścić wyrobisko. Razem z kolegami wyszliśmy ze sztolni – opowiada Rafał i zaznacza, że w sytuacjach zagrożenia cała ekipa ma opracowane procedury bezpieczeństwa. Na pytanie, czy czuje adrenalinę wchodząc do starych wyrobisk, odpowiada: Nie mam strachu, ani adrenaliny. Czuję raczej spokój i opanowanie. To jest coś w rodzaju tego, co przeżywają nurkowie. Warto pamiętać, że pod ziemią po zgaszeniu światła niczego nie widać i nie słychać, może jedynie bicie swojego serca.To niezwykłe doświadczenie.

- Radość sprawia mi satysfakcja ze zrealizowania odcinka na YT, możliwość obcowania z historią, kiedy np. wchodzę do średniowiecznej sztolni, na której ścianach są poziome kreski. Ktoś inny na to może nie zwróci uwagi, a ja zastanawiam się, co ten górnik robił, jakie prace wykonywał. Wtedy jest to pewnego rodzaju przeżycie emocjonalne – mówi autor kanału „Wyprawy Leona”

Jakie plany ma na przyszłość? Rafał mocno zainteresowany jest wyprawą do miasta Centralia w stanie Pensylwania w USA. - To właśnie tam znajduje się kopalnia węgla, gdzie doszło do wybuchu pożaru, którego nigdy nie udało się opanować. Miasto zostało ewakuowane, a ziemia zaczęła się zapadać – mówi i dodaje, że będzie też wspólnie z ekipą kontynuował wyprawy na Dolnym Śląsku, m.in. w Złotym Stoku.

Podziemna eksploracja to jego pasja. Rafał kręci filmy, które wywołują gęsią skórkę

Quiz. Rozpoznaj powiat po nazwie miejscowości na Dolnym Śląsku. Zdobędziesz 15/15?

Pytanie 1 z 15
Nowa Ruda to miasto w powiecie: