Obecnie, kiedy jesteśmy zaproszeni na Pierwszą Komunię Świętą, wiemy, że po uroczystej Mszy Świętej pojedziemy do restauracji na przyjęcie komunijne. Można nawet pomyśleć, że to religijne wydarzenie zostało opanowane przez przepych i komercję. Co jakiś czas widzimy bowiem w Internecie zdjęcia z eleganckich Komunii, gdzie wszystko jest pełne złota, a dzieci są obdarowywane drogimi prezentami.
Zupełnie inaczej ten dzień wyglądał w czasach PRL-u. Kilkadziesiąt lat temu rodzinne spotkania komunijne odbywały się w domu, a uczestnicy bardziej skupiali się na duchowym wymiarze całego wydarzenia. Często rodziny spotykały się w ciasnych mieszkaniach, gdzie panował radosny gwar, a na stole stały potrawy przygotowane przez mamę, babcię czy też ciocie. Dzieci nie oczekiwały też drogich prezentów czy pokaźnych sum pieniędzy w kopertach.