Dolny Śląsk

Oto najczęstsze przyczyny wypadków w Karkonoszach. Niepokojące dane o turystach

2025-01-31 10:05

Miniony rok był wyjątkowo pracowity dla ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR. Wypadków jest coraz więcej, a turyści nie doceniają potęgi gór. Wychodzą na szlaki kompletnie nieprzygotowani i nieświadomi zagrożeń, jakie czekają na nich na wysokościach. W 2024 roku doszło do 11 wypadków śmiertelnych. Sprawdzamy, z jakich powodów turyści wzywali ratowników najczęściej.

Wypadki w Karkonoszach. 742 osoby potrzebowały pomocy, 11 osób zginęło

Do najtragiczniejszego zdarzenia doszło w styczniu 2024 roku. Ze Śnieżki tzw. Rynną Śmierci zsunęli się z ogromną prędkością na samo dno Kotła Łomniczki dwaj turyści. Niestety, nie przeżyli.

- Rynna śmierci to takie zagłębienie terenowe na północnym stoku Śnieżki. Z tej racji, że jest przy bardzo uczęszczanych szlakach, co roku dochodzi tu do różnych wypadków. Turyści idą zamkniętą Drogą Jubileuszową na szczyt Śnieżki i właśnie z tej drogi ulegają poślizgnięciu i upadkowi do Kotła Łomniczki

– mówił niedawno Radiu Eska Adam Tkocz, naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR.

W tym rejonie Karkonoszy do niebezpiecznych zdarzeń dochodzi niezwykle często. Zachowania niektórych turystów niepokoją. Kilka tygodni temu opisywaliśmy sytuację, w której grupa osób weszła na oblodzony dach obserwatorium na Śnieżce. Tuż za tym budynkiem jest „rynna śmierci”.

Goprowcy informują, że jest coraz więcej wypadków. 2024 rok był pod tym względem wyjątkowy. Jak przekazują ratownicy, pomocy potrzebowały 742 osoby, a łączna liczba działań ratowniczych wyniosła 592. To wzrost o 17,2% w porównaniu do roku 2023. Najwięcej wypadków miało miejsce w Karkonoszach, a główną przyczyną wzywania pomocy były kontuzje i urazy, których turyści doznawali w czasie pieszych wędrówek – przekazuje GOPR Karkonosze.

Ratownicy podkreślają, że turyści nie doceniają potęgi gór i wychodzą na szlaki nieprzygotowani i kompletnie nieświadomi zagrożeń. Często ignorują znaki, wchodzą na zamkniętą drogę, a potem ulegają poślizgnięciu, a nawet spadają do Kotła Łomniczki. To może skończyć się tragedią.

Statystyki za 2024 rok, GOPR Karkonosze:

  • Akcje ratunkowe: 561 poszkodowanych,
  • Wyprawy ratunkowe: 143 poszkodowanych,
  • Interwencje na szlakach: 43 poszkodowanych,
  • Teleinterwencje: 1.
  • Zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym: 11.
  • Ewakuacje śmigłowcem: 7.

Ratownicy informują, że do najczęstszych przyczyn wypadków w 2024 roku zalicza się: upadki (288 przypadków), zachorowania (126 przypadków), brak umiejętności (55 przypadków), brak odpowiedniego wyposażenia (45 przypadków), zabłądzenie (32 przypadki), porażenie piorunem (24 przypadki), oddziaływanie niskich lub wysokich temperatur (33 przypadki wynikające z odwodnienia, przegrzania lub wychłodzenia organizmu), upadek z wysokości (11 przypadków), pogryzienia i ukąszenia (11 przypadków).

Z danych wynika również, że najczęściej dochodziło do wypadków w Karkonoszach – tutaj odnotowano 569 zdarzeń. W Górach Izerskich było ich 109, w Kotlinie Jeleniogórskiej 43, w Rudawach Janowickich 23, a w Górach Kaczawskich 3.

Coraz więcej turystów, coraz więcej wypadków

Goprowcy zauważają, że z roku na rok jest coraz więcej turystów, którzy odwiedzają góry na Dolnym Śląsku, a to przekłada się większą liczbę niebezpiecznych wypadków.

- Dla ratowników GOPR oznacza to ciągłą potrzebę doskonalenia swoich umiejętności, rozwoju i gotowości do działania w każdych warunkach. Każdy kolejny rok staje się coraz większym wyzwaniem, które wymaga od nas jeszcze większego zaangażowania i profesjonalizmu

– informuje GOPR Karkonosze.

Działalność pogotowia współfinansowana jest z pieniędzy MSWiA oraz Karkonoskiego Parku Narodowego. Można wesprzeć działania ratowników przekazując 1,5 procent podatku. Więcej informacji o akcjach GOPR na stronie organizacji.

Oto najczęstsze przyczyny wypadków w Karkonoszach. Niepokojące dane o turystach