28 kwietnia br. wejdzie w życie nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków i Prawa budowlanego. Zgodnie z nowymi przepisami właściciel lub zarządca budynku lub jego części będzie musiał przekazać nabywcy lub najemcy świadectwo charakterystyki energetycznej przedmiotu transakcji (tj. budynku lub lokalu).
W przypadku sprzedaży dokument będzie musiał być przedstawiony przy sporządzeniu aktu notarialnego umowy zbycia prawa własności albo spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Przy zawarciu umowy najmu najemca ma dostać kopię świadectwa. Nabywca lub najemca nie mogą zrzec się prawa do otrzymania dokumentu. Jeśli świadectwo już zostało sporządzone, należy podać zawarte w nim dane, w tym roczne zapotrzebowanie na energię, w ogłoszeniach o sprzedaży lub najmie nieruchomości.
Za brak świadectwa energetycznego grozić będzie kara grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych.
Jak informuje portal money.pl, mimo że przepisy nie weszły jeszcze w życie, to budzą już wiele pytań i wątpliwości. Niektórzy eksperci mówią wprost, że nowe prawo jest tak dziurawe, że będzie wymagać szybkiej nowelizacji. Inaczej będzie w praktyce "martwe".
Polecany artykuł:
Jak zastrzegło MRiT, ustawa nie przewiduje obowiązku sporządzania świadectwa charakterystyki energetycznej dla istniejących budynków lub ich części (lokali), które są wykorzystywane na własny użytek. Natomiast w przypadku nowo wybudowanego budynku od 28 kwietnia świadectwo energetyczne trzeba będzie dołączyć do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub do wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie. Z tego obowiązku wyłączone są domy do 70 mkw.
Co ważne, świadectwo energetyczne będzie ważne przez 10 lat od jego sporządzenia. Jednak dokument, który powstał przed 28 kwietnia 2023 r., może stracić ważność przed upływem 10 lat, jeżeli nieruchomość przeszła remont po przygotowaniu świadectwa energetycznego.
Świadectwa energetyczne. Problemy
Ministerstwo podkreśliło, że zmiany w zakresie świadectw charakterystyki energetycznej mają na celu budowanie świadomości ekologicznej społeczeństwa i pokazanie, iż dane zawarte w świadectwie są cennym źródłem informacji o orientacyjnych kosztach utrzymania budynku (lub jego części) związanych z zapotrzebowaniem na energię. Ponadto pozwolą stwierdzić, czy budynek jest energooszczędny, czy też nie.
Jednak problemy z interpretacją nowych przepisów mogą stać się poważną przeszkodą do realizacji tych celów.
- Nowe przepisy są nieprecyzyjne i wewnętrznie sprzeczne. W efekcie nie do końca wiadomo, w jakich sytuacjach trzeba będzie sporządzać świadectwo energetyczne - mówi w rozmowie z money.pl Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelarii Radców Prawnych.
Dodaje, że jego zdaniem mamy tutaj do czynienia z "niechlujstwem legislacyjnym". - Przepisy przygotowano bez przeprowadzenia dokładnej analizy skutków zmian lub jest to celowe poszerzenie zakresu ustawy. Jeśli wątpliwości interpretacyjne nie zostaną usunięte, może to doprowadzić do sytuacji, że notariusze będą różnie interpretować przepisy - uważa Piotr Pałka.