Niezwykle rzadki owad, który wygląda jak krzyżówka osy z komarem. Oto krzewioróżka żółtoczarna
Pewnego miłego wieczora do mojego mieszkania wleciał nagle owad, który od razu zwrócił moją uwagę. Wyglądał trochę jak połączenie osy i komara, był stosunkowo spory, więc od razu zabrałem się za szukanie informacji na jego temat. Początkowo zupełnie nie mogłem znaleźć, co to jest. Początkowo cały czas trafiałem na nerkosza jesiennego. Choć rzeczywiście był on nieco podobny do owada, którego znalazłem w domu, to jednak nie jego szukałem.
Po zintensyfikowaniu poszukiwań okazało się, że to krzewioróżka żółtoczarna. Przeczucie, by nie sięgać od razu po kapcia, okazało się słuszne - to bardzo rzadki owad, którego populacja w Europie jest niewielka. Jego naturalne środowisko to stare naturalne lasy liściaste, choć głównym warunkiem jego występowania jest duża ilość obumarłych i obumierających dziuplastych drzew.
Szukając większej ilości informacji, trafiłem na forum "Wykop", gdzie okazało się, że krzewioróżki żółtoraczne we Wrocławiu wcale nie są taką rzadkością! "Mieszkam prawie w środku miasta, na Dolnym Śląsku" - napisał jeden z użytkowników. Po trzech latach dostał odpowiedź od innej komentującej. "Właśnie wleciało mi to do chałupy (centrum Wrocławia), zastanawiałam się co to za stworzenie. Jak widać populacja na Dolnym Śląsku po 3 latach nadal jest".
Za główne przyczyny tak niewielkiej populacji tych owadów uznaje się zanikanie lasów o naturalnym charakterze oraz usuwanie z lasu martwego drewna i starych dziuplastych drzew w ramach tzw. zabiegów sanitarnych. Czy grozi im wobec tego wyginięcie? Jak się okazuje, że nie! Krzewioróżka żółtoraczna często występuje na terenach objętych ochroną, gdzie wyniszczenie jej naturalnego środowiska nie będzie miało miejsca. Mimo wszystko, jeśli mieszkacie we Wrocławiu i taki owad wleci do waszego mieszkania, to niekoniecznie trzeba ganiać za nim z kapciem.
Polecany artykuł:
