Opisywana przez mieszkankę Nadodrza sytuacja miała mieć miejsce w środę w ubiegłym tygodniu przy ulicy Pomorskiej, niedaleko podwórka Dubois.
- Wieczorem, około godziny 20 córka spacerowała z chłopakiem i swoim małym pieskiem. Gdy się odwróciła zobaczyła, że biegnie w jej kierunku pitbull. Próbując chronić swojego psa została pogryziona w ręce. Dzięki Bogu, że dziewczyna się nie schyliła, bo byłaby tragedia – opowiada naszej redakcji mama nastolatki, która chce pozostać anonimowa.
Według jej relacji to właśnie pitbull miał pogryźć jej córkę, a właściciel psa miał się oddalić z miejsca zdarzenia i nie udzielić pomocy poszkodowanej. Jak zaznacza – pies, który zaatakował nie miał kagańca ani nie był na smyczy. Nastolatka miała krzyczeć podczas ataku, a całe zdarzenie widzieli inni mieszkańcy.
Po ataku ranna dziewczyna została zabrana do szpitala. Na miejsce zdarzenia wezwana została policja. Ustalony został właściciel psa, który miał zaatakował dziewczynę.
-Właściciel przyznał policji, że jego pies brał udział w zdarzeniu, ale stwierdził, że to kundelek mojej córki ją pogryzł. Nie przyznał się do tego, że to jego pies zaatakował – dodaje mama dziewczyny.
Sprawa jest wyjaśniana przez policję
- Moja córka ma obecnie opuchliznę, siniaki na rękach. Rany ją pieką, jest też drętwienie. Byliśmy u chirurga, dostała leki. Wiemy jednak, że to nie będzie krótkie leczenie. Lekarz powiedział, że gdyby ten pies ją przewrócił, to by mógł ugryźć w szyję i wtedy mogłoby to się skończyć zupełnie inaczej – mówi. Na szczęście nie doszło do zakażenia.
Sprawę pogryzienia zgłoszono policji. Trwa w tej sprawie postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia. - 17 sierpnia zawiadomienie złożyła do nas matka 16-latki. Z ustaleń wynika, że dzień wcześniej w godzinach wieczornych jej córka wyszła na spacer razem z psem, gdy nagle podbiegł pies rasy pitbull. Pies najpierw miał zaatakować jej psa, a gdy dziewczynka próbowała ratować zwierzę, pies zaatakował także ją samą, została ugryziona w rękę- potwierdza nam podkomisarz Wojciech Jabłoński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że właściciel pitbulla został ustalony i będzie wkrótce przesłuchany - dodaje.
Jak informuje nas rodzina poszkodowanej dziewczyny, zabezpieczony ma zostać pobliski monitoring, a w sprawie mają być przesłuchiwani świadkowie zdarzenia.
W mediach społecznościowych na grupie związanej z osiedlem Nadodrze pojawiły się komentarze, że pies budzi postrach wśród mieszkańców i już wcześniej miał rzucić się na innego psa podczas spaceru w okolicy Mostu Pomorskiego.
Do sprawy wrócimy.