Młoda wrocławianka oszukana na 220 tysięcy złotych
W przypadku młodej wrocławianki schemat działania sprawców był podobny do innych tego typu zgłoszeń. Oszust, dzwoniąc do poszkodowanej, podał się za pracownika banku. Poinformował, że ktoś zaciągnął na jej dane pożyczkę, a środki pieniężne zgromadzone na jej koncie są zagrożone. Aby "ochronić” je przed przestępcami, kobieta musiała zawrzeć kolejną umowę kredytową i całość przelać na wskazany przez oszusta nr rachunku.
"29-letnia wrocławianka po rozmowie z ”pracownikiem banku”, a następnie z rzekomym ”policjantem” wpłaciła we wskazanym przez "konsultanta" wpłatomacie, na wskazany przez niego nr rachunku bankowego i podyktowanych przez niego kodów BLIK, kwotę blisko 220 tysięcy zł" - opisuje mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Policja przypomina, że każdorazowo, gdy proszeni jesteśmy o wykonanie transakcji z naszego rachunku bankowego, przekazanie danych służących do logowania na konto bądź gotówki nieznanej nam osobie bądź, jak w tym przypadku, wpłatę we wskazanym przez "konsultanta bankowego” wpłatomacie, należy zastanowić się, czy nie jest to potencjalne oszustwo.
Dodatkowo, zawsze należy starać się zweryfikować tożsamość osoby, która do nas dzwoni, albo kontaktuje się z nami w inny sposób, np. poprzez SMS, komunikator internetowy, czy pocztę elektroniczną. Warto dwa razy zastanowić się i dokładnie wszystko sprawdzić przed wykonaniem czynności zleconej nam przez głos w słuchawce, aby nie stracić życiowych oszczędności.
Pamiętajmy także, aby nigdy nie przekazywać jakiejkolwiek nieznanej nam osobie, loginu i hasła do platform bankowości internetowej, danych karty płatniczej, lub numerów PIN czy kodów BLIK. Są to informacje poufne i mogą być tylko w posiadaniu ich użytkownika. Nikt nie ma prawa wymagać od nas ich podania, a prawdziwy przedstawiciel banku nigdy o to nie zapyta.
Nawet w sytuacji, w której zostaliśmy poinformowani o potencjalnym zagrożeniu np. próbie podjęcia środków z naszego rachunku bankowego przez nieznaną nam osobę lub jak w opisanym przypadku zaciągnięcia pożyczkę na nasze dane, należy spokojnie przemyśleć, czy środki zgromadzone na rachunku naprawdę mogą być w niebezpieczeństwie, a może rozmowa prowadzona jest z oszustem.
Dokładnie wczytujmy się w treść wiadomości od rzekomych kurierów, operatorów sieci komórkowych, pracowników instytucji finansowych lub innych firm. Nie klikajmy bezwiednie w przesłane linki, nie przekazujmy kodów BLIK lub danych z kart płatniczych oraz kredytowych. Poświęcenie kilku minut na sprawdzenie wiarygodności rozmówcy, nadawcy SMS-a, e-maila czy linka i zweryfikowanie autentyczności treści w nich zawartych może uchronić nas przed utratą oszczędności całego życia.
Źródło: KMP we Wrocławiu