Przyszłoroczny budżet gminy zamknął się kwotą dochodów wynoszącą ok. 141 mln zł, wydatków na poziomie ok. 140 mln zł i milionową nadwyżką. Na inwestycje zaplanowano blisko 20 mln zł, a zadłużenie ma być zmniejszone do kwoty ok. 45 mln zł.
Zarówno burmistrz Piotr Lech, jak i szefowa klubu radnych Ziemia Milicka Halina Smolińska przekonywali radnych, że przyszłoroczny budżet będzie zbilansowany.
- To będzie zbilansowany budżet, gdzie wydatki znajdują pokrycie w dochodach, pojawia się także nadwyżka budżetowa. Mimo pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju i związanych z tym trudności mamy budżet proinwestycyjny, nie rezygnujemy z ważnych społecznie zadań, dlatego rekomendujemy przyjęcie tego budżetu - mówiła radna H. Smolińska.
Według radnych opozycyjnych w budżecie jest wiele niewiadomych, wynikających m.in. z braku informacji.
- Wszystko by było w porządku, gdybyśmy jako radni mieli możliwość zapoznania się z tym, co się działo w roku, który stanowi bazę budżetu. Może się okazji, że środków w danych pozycjach jest za mało lub za dużo - przekonywał radny Andrzej Nestoruk.
Ostatecznie, uchwałę budżetową poparło 15 radnych: Edmund Bienkiewicz, Wiesław Cerazy, Piotr Czajkowski, Andrzej Kubiak, Stanisław Kuśnierz, Andrzej Leszczyszyn, Marzanna Łabaczuk, Katarzyna Makowiecka, Mariusz Owczarek, Alicja Przybylska, Halina Smolińska, Bartłomiej Szmigiel, Włodzimierz Świrkowicz, Arkadiusz Tutak oraz Wojciech Wencek.
Sześcioro radnych opozycyjnych wstrzymało się do głosu: Piotr Boliński, Dorota Folmer, Jadwiga Janczura, Andrzej Nestoruk, Alicja Szatkowska oraz Leszek Żuber.