Meksyk. Zabójstwo ośmioletniej dziewczynki. Wściekły tłum zlinczował kobietę
W środę 27 marca 2024 roku w meksykańskim mieście Taxco zaginęła ośmioletnia Camila Gomez. Dziewczynka poszła popływać w dmuchanym basenie w domu sąsiadki Any Rosy Diaz. Nigdy jednak nie wróciła do domu. Kilka godzin później jej mama poszła na policję.
Następnego dnia na przedmieściach Taxco znaleziono ciało ośmiolatki. Widać było na nim ślady duszenia, a co więcej, na nagraniach z kamer monitoringu z okolic domu Any Rosy Diaz widać osoby wkładające do samochodu torbę, w której mogły być zwłoki małej Camili. Lokalne media twierdzą, że byli to Ana Rosy Diaz i jej partner.
Mieszkańcy meksykańskiego miasta uznali, że policja nie działa wystarczająco szybko i postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość. Wściekły tłum przewrócił samochody, zablokował drogę i otoczył dom rzekomych sprawców. Meksykańskie media relacjonują, że funkcjonariusze zabrali Anę Rosę Diaz do radiowozu, jednak potem stała bezczynnie, prawdopodobnie zastraszona przez mieszkańców miasta.
Tłum wywlekł kobietę na ulicę, gdzie ją kopano, bito i oblano benzyną. Zlinczowana kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń w drodze do szpitala. Kobieta nie była jednak jedyną skatowaną osobą. Wściekli mieszkańcy pobili też dwóch synów Diaz, których udało się uratować dzięki interwencji żołnierzy.
31 marca 2024 roku lokalne media z Meksyku podały, że w związku z zabójstwem ośmioletniej Camili Gomez zostali zatrzymani pobici synowie kobiety, a wcześniej zatrzymano partnera Diaz.
- To wynik złych władz, jakie mamy. To nie pierwszy raz, kiedy coś takiego się wydarzyło. Ale to pierwszy raz, kiedy ludzie coś zrobili - oceniła jedna z mieszkanek.
Burmistrz Taxco Mario Figueroa powiedział, że podziela oburzenie mieszkańców. W oświadczeniu wydanym niedługo po zdarzeniu skarżył się, że nie otrzymał pomocy od rządu stanowego dla zbyt mało licznej miejskiej policji.
Agencja AP poinformowała, że wybuch przemocy rzucił cień na uroczystą, tradycyjną procesję.
- Nigdy nie sądziłam, że w tak turystycznym miejscu jak Taxco dojdzie do linczu. Postrzegałam to jako coś odległego, w miejscach z dala od cywilizacji. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że moja społeczność doświadczy tego w tak szczególnym dniu - powiedziała Felipa Lagunas, nauczycielka z miejscowej szkoły podstawowej, cytowana przez TVN24.