Lot z Wrocławia okazał się koszmarem. Musieliśmy znosić ryk przez półtorej godziny

i

Autor: unsplash.com/Michelle Spollen

Wrocław

Lot z Wrocławia okazał się koszmarem. "Musieliśmy znosić ryk przez półtorej godziny"

2023-10-12 15:01

Podróż samolotem z małym dzieckiem to niekiedy wyjątkowe i stresujące wyzwaniem dla rodziców. Tylko z pozoru przyjemna atmosfera może zamienić się w prawdziwy koszmar. I tak też było w przypadku pasażerów samolotu lecącego z Wrocławia do Bergamo koło Mediolanu. Sprawę opisuje portal turysci.pl

Lotnicza podróż z dzieckiem może okazać się stresującym doświadczeniem, nie tylko dla rodziców malucha, ale i dla pasażerów samolotu. Jeszcze gorzej, gdy samolotem dziecko leci pierwszy raz.

O tym jakim koszmarem może być lot samolotem z krzyczącym dzieckiem na pokładzie przekonała się czytelniczka portalu turysci.pl. Jak relacjonowała dziennikarce, lot z Wrocławia do Bergamo we Włoszech miał trwać prawie półtorej godziny. W podróż do miasta położonego niedaleko Mediolanu kobieta wybrała się pod koniec września.

Czytelniczka opisuje, że zawsze przed wylotem wypatruje w hali odlotów „bąbelków”. "Gdy już któregoś namierzę to tylko się modlę, by nie trafiło na mnie" – czytamy w tekście na portalu turysci.pl. Jak opisuje dalej, niestety tym razem na miejscu przed nią była około roczna dziewczynka...i zaczął się prawdziwy koszmar.

„Przez całą drogę darło się, jakby obdzierano je ze skóry”

W rzędzie przed czytelniczką siedział najpewniej ojciec oraz matka dziecka. „Przez dosłownie całą drogę, bez 10 sekund przerwy dziecko nie tyle krzyczało, co darło się tak, jakby je obdzierano ze skóry. Myślałam, że oszaleję!” - opisuje czytelniczka, cytowana przez portal turysci.pl

Na nic zdały się plany wypoczynku przed przylotem do Włoch. Jazgot wprawił kobietę nerwowy nastrój, tym bardziej, że w ślad za dziewczynką miały pójść inne „bąbelki”. Pasażerowie do końca lotu siedzieli wytrwale w milczeniu, jednak złość nie trudno było zauważyć na ich twarzach. Na miejscu przed czytelniczką było jednak najgłośniej. I mimo, że rodzice próbowali uciszyć dziecko, mówiąc mu, że „już nigdy więcej nie będziemy jeździć”, to „bąbelek” kontynuował jazgot.

W pewnym momencie matka przytuliła swoje dziecko i dopiero to poskutkowało uspokojeniem sytuacji. „To nie można było tak od razu? Tylko musieliśmy znosić ryk przez prawie półtorej godziny? Do dziś dudni mi w uszach” – pisze czytelniczka turysci.pl

Dziecko w samolocie. Warto się wcześniej przygotować

Przed podróżą z dzieckiem samolotem warto zawczasu dobrze się przygotować. Specjaliści od turystyki przypominają, że rodzice powinni zabrać kilka zabawek i pomyśleć nad zabawą dla najmłodszych w samolocie. Wszystko po to, żeby zająć dziecko podczas lotu. Można też zabrać ulubione przekąski malucha.

Dla tych, co marzą o specjalnych strefach bez dzieci w samolocie jest nadzieja. Pierwsza linia w Europie (Corendon Airlines) planuje wprowadzić taką strefę na pokładzie swoich samolotów.

Sensacyjne odkrycie w Świdnicy. Tajemnicza krypta pod katedrą, a w niej ludzkie szczątki