Nastolatek z autyzmem nie mógł skorzystać z kasy pierwszeństwa w Lidlu
Sprawę nagłośniła Gazeta Wrocławska, do której zgłosił się ojciec 13-latka. Jak poinformował on redakcję, do sytuacji doszło w Lidlu przy ulicy Braniborskiej we Wrocławiu. Mężczyzna podkreśla, że nie nadużywa on możliwości korzystania z kas pierwszeństwa, jednak tego w sklepie trafili na dużą kolejkę, a dnia jego syn źle znosi przebywanie w dużym tłumie.
Ojciec postanowił, że ze względu na komfort innych klientów i pracowników sklep, skorzysta właśnie z kasy pierwszeństwa. Nie spodziewał się jednak, że zostanie potraktowany w tak zły sposób. Jedna z pracownic stwierdziła bowiem, że jego 13-letni syn "nie wygląda na chorego", nie chcąc przepuścić ich do kasy. Mężczyzna pokazał jej legitymację, która potwierdza stopień niepełnosprawności chłopca, jednak nic to nie dało. Na odchodne pracownica rzuciła jeszcze, że ze sprawą można pójść do kierownika...
Kasy pierwszeństwa w Lidlu funkcjonują od dawna
W całej sytuacji warto zaznaczyć, że kasy pierwszeństwa w Lidlu nie są niczym nowym. Uruchomione zostały one w marcu 2020 roku, a pierwszeństwo do nich mają osoby z niepełnosprawnościami oraz kobiety w ciąży. Dodatkowo, od 2021 roku w Lidlu funkcjonują "ciche godziny", co ułatwić miało funkcjonowanie osobom właśnie ze spektrum autyzmu. Ojciec z synem do sklepu wybrali się właśnie w tych godzinach.
Lidl przeprasza 13-letniego chłopca i jego ojca
Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications and CSR w Lidl Polska, w rozmowie z Gazetą Wrocławską przeprosiła za zaistniałą sytuację, zapewniając, że więcej się ona nie powtórzy. Wrocławskie oddział Lidla przy ul. Braniborskiej został poinformowany, jak poprawnie obsługiwać osoby ze spektrum autyzmu.
