Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu znalazł się wśród trzech uczelni w Polsce, powołanych do pracy nad szczepionką przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 i poszukiwania nowych metod leczenia.
Zespół badaczy ekspertów w dziedzinie badań klinicznych i specjalistów chorób zakaźnych z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu poprowadzi prace nad zastosowaniem chlorochininy (lek antymalaryczny) u chorych z potwierdzoną infekcją COVID-19 na wczesnym etapie choroby z łagodnymi objawami, aby zapobiec ciężkim powikłaniom płucnym.
Co to oznacza?
- Uważamy, że leczenie aktywnym lekiem, w uzupełnieniu telemedycyny, zmniejszy u zakażonych pacjentów z koronawirusem ryzyko niewydolności oddechowej, zapalenia płuc, leczenia pod respiratorem i na oddziale intensywnej terapii nawet o 50% - mówi mówi prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
W badaniu weźmie udział 400 zakażonych pacjentów z lekkimi objawami. Połowa przez dwa tygodnie będzie dostawać lek.
Badacze będą sprawdzać parametry życiowe zdalnie. Każdy chory dostanie do domu sprzęt transmitujący, który będzie przesyłać takie dane jak: EKG, ciśnienie, temperaturę, saturację.
Pomóc ma lek o nazwie chlorochinina, który stosuje się w przypadkach malarii i chorób reumatycznych.
Kolejną wrocławską uczelnią, która chce rozpracować koronawirusa jest Politechnika Wrocławska. Partnerem projektu jest Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Biotechnologii i Antybiotyków wraz z zespołem prof. Marcina Drąga z Politechniki Wrocławskiej. Jej zadaniem będzie intensyfikacja prac nad inhibitorami proteazy SARS-CoV-2 Mpro, w celu zahamowania działania enzymu, co pozwoli na zablokowanie rozprzestrzeniania się wirusa.