Po trzech latach od śmiertelnego potrącenia 11-letniego chłopca, sprawca zdarzenia został złapany przez policję. Do tej pory mężczyzna skutecznie ukrywał się przed stróżami prawa, unikając odpowiedzialności za tragedię, którą spowodował. 37-latek trafił do aresztu, skąd wysłany zostanie do zakładu karnego. Tam spędzi 7 następnych lat.
11-letni chłopiec zginął pod kołami samochodu. Sprawca więcej razy już nie ucieknie
Do tragicznego zdarzenia doszło w Czerlejnku pod Kostrzynem w województwie wielkopolskim. W czerwcu 2020 roku 11-letni Kacper wraz z kolegami jechali na rowerach w kierunku boiska, by pograć na nim w piłkę. To właśnie wtedy w wyniku wypadku śmiertelnie potrącił go mężczyzna, który przez kolejne trzy lata unikał odpowiedzialności za popełnione czyny.
Po trzech latach sprawca wypadku pod Kostrzynem został złapany
Sierż. sztab. Łukasz Paterski z biura prasowego poznańskiej policji poinformował we wtorek, że miejsce pobytu 37-latka udało się ustalić dzięki współpracy funkcjonariuszy z Poznania i Legnicy.
"Mężczyzna od dłuższego czasu był poszukiwany przez sąd listem gończym za wcześniejsze przestępstwa. To między innymi kradzieże i uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego, ale przede wszystkim śmiertelne potrącenie 11-letniego chłopca poruszającego się na rowerze. Zdarzenie to miało miejsce w czerwcu 2020r na terenie gminy Kostrzyn w woj. wielkopolskim" - podał Paterski.
37-letni sprawca wypadku ukrywał się w Legnicy
Ostatecznie funkcjonariuszom udało się ustalić, że mężczyzna przebywa na terenie województwa dolnośląskiego. 37-latek został zatrzymany i doprowadzony do Aresztu Śledczego we Wrocławiu. Dalej trafi do zakładu karnego gdzie spędzi najbliższe siedem lat.
"26 lipca po wcześniejszych, dokładnych przygotowaniach, kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu i Legnicy zapukali do drzwi poszukiwanego mężczyzny. Przebywał on w wynajętym pokoju w hostelu na terenie Legnicy, wizytą policjantów był całkowicie zaskoczony" - podał Paterski.