Pan Radek to kolejna osoba, której podłożono gwoździe pod koła samochodu na Jagodnie. Po tym, jak zauważył, że schodzi mu powietrze w kole zgłosił się do wulkanizatora. Okazuje się, że poszkodowanych, którym wydarzyła się podobna historia jest więcej.
- Byłem dzisiaj na wulkanizacji ze względu na schodzące powietrze w kole i wulkanizator mówi do mnie: Panie wczoraj tego samego gwoździa wyciągałem, więc mamy tutaj przypadek (...) co podkłada gwoździe pod koła – pisze mieszkaniec Jagodna i dodaje, że sytuacja miała miejsce na ul. Vivaldiego. Jak tłumaczy naszej redakcji, poniósł koszta wymiany w wysokości 70 złotych, ale więcej przy tym było tak naprawdę nerwów. W zakładzie, w którym pan Radek wymieniał oponę dowiedzieliśmy się, że w ostatnim czasie były trzy przypadki, w których klienci mieli przebite opony tym samym rodzajem gwoździ. Opony poszkodowanych uszkodzone zostały na ul. Vivaldiego i Drabika.
- Witam serdecznie. Mieszkam na Jagodnie przy Buforowej. Mam miejsce parkingowe, ale też często parkuję na parkingu pod domem. Czasem zdarza mi się parkować na Kajdasza na parkingu, który znajduje się na uliczce pierwszej po lewej stronie od Kajdasza. To mogło być tam. Ja miałam to szczęście że gwóźdź nie przebił opony – opisuje kolejne zdarzenie pani Anna z Jagodna.
Komentujący piszą, że podobne sytuacje miały miejsce również na innych wrocławskich osiedlach. - Mi ktoś ostatnio z boków powbijał... opona była do wyrzucenia – pisze kolejna osoba.
Tydzień temu przebijali opony na ul. Komedy. Policja weryfikuje sprawę
Okazuje się, że około tydzień temu na Jagodnie, a konkretnie na ul. Komedy ktoś przebił opony w kilku samochodach stojących w rzędzie. Na grupie „Nasze Jagodno” w komentarzach zrobiła się gorąca dyskusja. Niektórzy mieszkańcy komentowali, że „szeryf z Jagodna wymierza sprawiedliwość” źle parkującym.
- Rozumiem frustrację wielu osób z powodu zablokowanej ulicy ale mimo wszystko wolałbym znak z zakazem parkowania i straż miejską niż takiego osiedlowego szeryfa – pisze jeden z internautów. Jednocześnie mieszkańcy skarżą się na wąskie ulice i problemy z parkowaniem.
Jak dodają mieszkańcy – bardzo dawno temu ktoś również „grasował” na ul. Vivaldiego i być może się reaktywował. - Pozostaje pytanie. Czy to samosąd na źle parkujących, czy zwykła złośliwość – zastanawia się jeden z mieszkańców.
Tymczasem policjanci apelują do zmotoryzowanych o ostrożność i zgłaszanie tego typu sytuacji najbliższej jednostce policji. Ważne będzie przekazanie policji materiałów zdjęciowych, a także monitoringu. Nasza redakcja skierowała pytania w sprawie zdarzeń związanych z przebitymi oponami na Jagodnie. Dowiedzieliśmy się, że sprawa jest obecnie weryfikowana, czekamy na odpowiedź.
Sprawcy zniszczenia opon zgodnie z art. 288 Kodeksu Karnego grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
