Koszykówka. Śląsk Wrocław przeprowadził ostatni transfer
Reggie Lynch stał się ostatnim zawodnikiem, który na ten moment wzmocni Śląsk Wrocław w okresie przedsezonowym. Kadra WKS-u wydaje się zamknięta, a trener Miodrag Rajković będzie teraz wkomponowywał nowe elementy swojej układanki do zespołu. Oczywiście, wraz z biegiem czasu pewne korekty mogą się jeszcze pojawić, natomiast na ten moment skład jest kompletny. Czego spodziewać się po Śląsku w nadchodzącym sezonie? Czy wrocławianie mogą realnie myśleć o mistrzostwie?
Patrząc na kadrę WKS-u można odnieść wrażenie, że jest w niej sporo balansu, czego zdecydowanie brakowało w minionym sezonie. Miodrag Rajković ma w końcu do dyspozycji zawodników, którzy potrafią zagrozić przeciwnikom rzutem zza łuku, co często bywało ogromnym problemem w minionych rozgrywkach. Tak prezentuje się kadra Śląska na sezon 2024/2025:
- Aleksander Wiśniewski,
- Daniel Gołębiowski,
- Oskar Hlebowicki,
- Mikołaj Adamczak,
- Angel Nunez,
- Isaiah Whitehead,
- Jeremy Senglin,
- Kenan Blackshear,
- Henri-Soprano Szelążek,
- Marcel Ponitka,
- Błażej Kulikowski,
- Ajdin Penava,
- Adrian Bogucki,
- Reggie Lynch.
Na każdej pozycji trener Rajković ma odpowiednią głębię, a także zawodników o różnych profilach. Przykładowo, na pozycji rozgrywającego zagrać może zarówno szybki i dynamiczny Isaiah Whitehead, jak i zawodnik, którego najgroźniejszą bronią są rzuty za 3 punkty, czyli Jeremy Senglin. Na pozycji centra wystawić można Adriana Boguckiego, który lubi dostawać piłkę pod koszem i dużo punktować, a można postawić także na Reggiego Lyncha, który pod kątem zamykania "pomalowanego" oraz blokowania nie ma sobie równych.
Co istotne, trener Rajković otrzymał w końcu takich zawodników, jacy będą pasować do jego koncepcji i filozofii. Serb preferuje agresywną, szybką koszykówkę i to właśnie tak będzie próbował nauczyć grać swój zespół. Na papierze jakość składu w porównaniu z minionym sezonem prezentuje się wyraźnie lepiej, więc nadzieje kibiców na mistrzostwo mogą być w pełni uzasadnione. Trzeba jednak pamiętać, że konkurencja nie śpi, a w PLK bardzo ciekawe ruchy poczynił m.in. Trefl Sopot. Mimo wszystko wydaje się, że kibiców Śląska czeka ekscytujący sezon.