Koszmarny wypadek we Wrocławiu. Mężczyzna wpadł pod tramwaj. Zmarł na miejscu

i

Autor: Wikimedia Commons

Wrocław

Koszmarny wypadek we Wrocławiu. Mężczyzna wpadł pod tramwaj. Zmarł na miejscu

2024-07-18 14:08

Do koszmarnego wypadku doszło w środę, 17 lipca, przed godziną 23:00. Pasażer tramwaju po wyjściu z pojazdu wpadł na torowisko pomiędzy wagony. Motorniczy nie zauważył tego zdarzenia i odjechał. Potrąconego mężczyznę próbowano uratować. Niestety, nieskutecznie.

Wrocław. Mężczyzna wpadł pod tramwaj. Nie udało się go uratować

Do tragicznego wypadku doszło w środę, 17 lipca, przed godziną 23:00. Przy skrzyżowaniu al. Karkonoskiej z ul. Wiosenną we Wrocławiu tramwaj potrącił mężczyznę, który wysiadał z jednego z wagonów. "Z nieznanych przyczyn po opuszczeniu pojazdu znalazł się między jego wagonami" - mówi Katarzyna Pawlak-Lisiak z MPK Wrocław. 

Motorniczy nie zauważył, jak mężczyzna wpada pod pojazd i ruszył przed siebie. Potrąconego pasażera próbowano reanimować, jednak mężczyzny nie udało się uratować. "Wyjaśnieniem okoliczności zajmuje się policja i prokuratura, z którymi współpracujemy" - przekazuje Katarzyna Pawlak-Lisiak.

Jak udało nam się dowiedzieć, tramwaj był w pełni sprawny, a motorniczy przeszedł wymagane testy medyczne, które nie wykazały w jego organizmie niedozwolonych substancji. Co ważne, motorniczy nie został zatrzymany przez policję i wrócił do domu. Mężczyzna objęty został odpowiednią opieką medyczną. To motorniczy z wieloletnim doświadczeniem.

"Wczoraj ok. godz. 23 na przystanku tramwajowym przy ul. Karkonoskiej doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął pasażer potrącony przez tramwaj. Z nieznanych przyczyn po opuszczeniu pojazdu znalazł się między jego wagonami. Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano wszystkie konieczne służby: pogotowie ratunkowe, policję i ekipę centrali ruchu MPK. Niestety mimo podjętej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować. Wyjaśnieniem wszystkich okoliczności zdarzenia zajmuje się obecnie policja i prokuratura, z którymi ściśle współpracują służby MPK. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że tramwaj uczestniczący w zdarzeniu był sprawny i posiadał ważne badania techniczne (z dnia 05.07.2024 r.). Motorniczy przeszedł wszystkie wymagane w takich sytuacjach testy medyczne, które nie wykazały obecności w jego organizmie żadnych niedozwolonych substancji. Po przesłuchaniu przez policję, nie został zatrzymany. Motorniczy został objęty przez nas opieką psychologiczną. Każda taka sytuacja to dla nas ogromna tragedia. Rodzinie i bliskim zmarłego składamy wyrazy najgłębszego współczucia" - przekazuje Zarząd i Zespół MPK Wrocław.

Nieoficjalnie mówi się, że zmarły mężczyzna nie sprawiał wrażenia w pełni świadomego swoich czynów. Mógł on sam wejść między wagony.  

Przemowa Agnieszki Holland na pogrzebie Jerzego Stuhra w Krakowie