Ciągnące się latami gwałty na własnej córce - to właśnie wydarzyło się w powiecie kłodzkim. Jak donosi Super Express, dopuścił się ich czterdziestokilkuletni mężczyzna. Prokuratura Rejonowa w Kłodzku nie ujawnia za dużo szczegółów sprawy ze względu na dobro pokrzywdzonej i toczące się postępowanie.
Co jednak udało się już ustalić? Wszystko działo się w Polanicy-Zdroju i w Starym Wielisławiu. Gwałty zaczęły się, gdy pełnoletnia już dziś dziewczyna, była dzieckiem. - Z pierwszych ustaleń wynika, że do gwałtów dochodziło od 2016 roku, kiedy pokrzywdzona nie miała jeszcze 15 lat – powiedziała dla SE Joanna Pera-Lechocińska z Prokuratury Rejonowej w Kłodzku.
Policję o koszmarze dziewczyny poinformował jej chłopak. Powiedział, że nie może się z nią skontaktować i wskazywał miejsce, gdzie może przebywać. To był dobry trop.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty gwałtu na swojej córce, do których częściowo się przyznał. 4 października sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. - Cały czas trwają czynności w tej sprawie – dodała dla SE prokurator Joanna Pera-Lechocińska.