WKS Śląsk Wrocław przegrał 76:63 z wiceliderem ligi tureckiej, Turk Telekom Ankara w ramach 13. kolejki EuroCupu. Dla naszych koszykarzy była to już siódma porażka w ośmiu ostatnich meczach. Zadyszka formy jest bardzo wyraźna, a wąska ławka rezerwowych i małe pole do skutecznej rotacji sprawiają, że również w rozgrywkach krajowych WKS traci powoli przewagę punktową, którą wypracował sobie wcześniej fantastyczną serią zwycięstw.
Turk Telekom Ankara - WKS Śląsk Wrocław. Przeciwnik był faworytem
Jeszcze przed meczem faworyt tego starcia był oczywisty. Turk Telekom Ankara to uznana w europejskiej koszykówce marka, lecz wrocławianie nie wybrali się do Turcji na skazanie. Gospodarze znacznie lepiej rozpoczęli spotkanie, wychodząc szybko na ośmiopunktowe prowadzenie, a po pierwszej kwarcie prowadzili już 19:9.
Początek drugiej kwarty to prawdziwe fajerwerki po obu stronach parkietu. Kapitalną akcję alley-oop Ankary wykończył Tyrique Jones, a fantastycznym wsadem w kolejnej akcji odpowiedział Nizioł. W kolejnych minutach Turcy ponownie odskoczyli (32:24), ale za sprawą kilku punktów Bibbsa oraz akcji Martina Śląsk do szatni schodził przy wyniku 32:34 i z nadziejami na walkę o zwycięstwo po przerwie.
Turk Telekom Ankara - WKS Śląsk Wrocław. Cenne minuty Mindowicza
Trzecia kwarta była równie wyrównana, co druga - obie drużyny starały się odskoczyć przeciwnikowi, a Śląskowi udało się nawet wyjść na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Na parkiecie zameldował się także młody Michał Mindowicz. Przed ostatnią kwartą wynik na tablicy świetlnej wskazywał 51:55, a zespół Andreja Urlepa wciąż pozostawał w walce o zwycięstwo.
W czwartej kwarcie Ankara podkręciła tempo, a Śląsk w grze starał się utrzymywać Conor Morgan i… niespodziewanie Mindowicz! 20-letni zawodnik zdobył pięć punktów z rzędu, trafiając przy tym trudną trójkę z narożnika boiska. Niestety, przeciwnik pokazał klasę i udowodnił swoją wyższość, zwyciężając ostatecznie 76:63. Wrocławianie w Turcji pozostawili po sobie jednak dobre wrażenie.
Zadyszka Śląska Wrocław. Koszykarze szukają formy
Niezbyt dobrze dla WKS-u wygląda seria ostatnich ośmiu spotkań. Wrocławianie tracą zbudowaną w pierwszej części sezonu przewagę, a w EuroCupie jak nie szło, tak wciąż nie idzie. O ile mecze w europejskim pucharze można Śląskowi śmiało wybaczyć, o tyle problemy w krajowej lidze są już nieco niepokojące.
Ostatnie osiem meczów WKS-u Śląsk Wrocław:
- Rawlplug Sokół Łańcut 85:92
- Gran Canaria 79:91
- PGE Spójnia Stargard 79:81
- Buducnost VOLI Podgorica 71:82
- Legia Warszawa 83:77
- Veolia Towers Hamburg 64:100
- Anwil Włocławek 82:91
- Turk Telekom Ankara 73:86
Jedyne zwycięstwo udało zanotować się z ważnym rywalem - Legią Warszawa, z którą Śląsk walczył ostatnio przecież w finale o tytuł mistrza Polski. WKS pozostaje obecnie na fotelu lidera Energa Basket Ligi, mając dwa punkty przewagi nad drugą BM Stalą Ostrów Wielkopolski
Kibice wspierają Śląsk po porażce
Cieszyć na pewno może fakt, że mimo porażki z turecką drużyną, kibice WKS-u pozostają w dobrych nastrojach. W mediach społecznościowych widzieliśmy wiele ciepłych słów wsparcia i podziękowań za walkę.
- "Szkoda ze zawsze ta 4 kwarta musi tak wyglądać. Ale brawo za walkę"
- "Nie przejmujcie się, to jest pierwszy sezon WKS po powrocie na świecznik. Lekcja dla wszystkich. Za pierwszego Urlepa było tak samo. Głowa do góry i nie upadajcie na duchu"
- "WKS, oczy nie bolały. Było dobrze, a nawet bardzo. Zabrakło jak zwykle, ale brawo ja postawę. Było widać zespół. Teraz powtarzać taka grę w PLK"
- "Brawo Śląsku!! Fajna walka!! Przy krótkiej rotacji z takim przeciwnikiem sił zabrakło na końcu"
To tylko część z komentarzy, które znaleźć można było w mediach społecznościowych po porażce w Ankarze. Kibice zwracają również uwagę na konieczność wzmocnienia drużyny, która ich zdaniem ma za krótką ławkę rezerwowych.
Kolejne spotkanie Śląska odbędzie się 4 lutego w Hali Orbita. Do Wrocławia przyjedzie King Szczecin, czwarta siła ligi. Mecz zapowiada się niezwykle emocjonująco!
