Koła Gospodyń Wiejskich od kilku lat wracają na wieś, bo spełniają tu ważną rolę.
- Kiedyś kobiety wyszywały, haftowały. Ja tak samo od dziecka byłam nauczona różnych prac. Były też kursy gotowania, pieczenia, na które przychodziły i mamy i córki - wspomina Łucja Żyśko z koła Ramoneski w Grabownicy.
Teraz koła gospodyń spełniają funkcję integracyjną, także dla najmłodszych mieszkanek.
- Czuje się w tym towarzystwie jak z moimi rówieśnikami, a nawet czasami lepiej. Wszyscy się znamy, wszyscy się integrujemy, rozmawiamy ze sobą i jesteśmy, jako mała wioska, jak taka jedna wielka rodzina - przekonuje Klaudia Szel, która w ostatnich dniach dołączyła do koła zdominowanego przez starsze mieszkanki.
Panie z Grabownicy planują już wiele wydarzeń m.in. warsztaty kulinarne, obchody Dnia Kupały czy wspólne wycieczki.
W powiecie milickim funkcjonuje aktualnie 9 kół. Ich powrót jest możliwy także dlatego, że od kilku lat finansowo wspiera je Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa.