W mediach z roku na rok częściej pojawiają się artykuły dotyczące tego, że coraz więcej par podejmuje decyzję, że zamiast dziecka będzie miało psa lub kota. Można nawet natrafić na określenie „psiecko”, czyli domowe zwierzę traktowane jak dziecko. Takie pary zabierają psa niemal wszędzie. Są przecież restauracje, które zezwalają na wpuszczanie zwierząt. Takie praktyki wpuszczania pupili do budynku stosuje się też w niektórych kościołach, np. podczas święta św. Franciszka, który jest patronem zwierząt. Wówczas w świątyniach następuje błogosławieństwo zwierzaków i ich opiekunów.
Jednak są osoby, które stanowczo krytykują wpuszczanie psów na nabożeństwa. Swój sprzeciw wyraził w tym temacie parafianin z Wrocławia.
Parafianin oburzony na psy w kościele. Wylała się krytyka na turystów
Na portalu X (dawniej Twitter) pewien parafianin skrytykował turystów, którzy przychodzą na msze ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi. We wpisie nawiązał nawet do aborcji.
„Od kilku miesięcy użeramy się w duszpasterstwie (kościół św. Krzyża we Wrocławiu) z turystami, którzy próbują wejść do kościoła z PSEM. Nie z psem przewodnikiem. Z psieckiem. I jak im tłumaczysz, że nie można wejść z psem do kościoła to się oburzają. Bo to przecież ich synek, z którym śpią, jedzą i wolę nie wiedzieć nawet co jeszcze robią. Tak daleko posunęło się już "rodzicielstwo międzygatunkowe". Ktoś się wreszcie zajmie tą nową herezją czy dalej będziemy udawać, że jak zalegalizujemy aborcję i pobudujemy tanie mieszkania to dzietność się zwiększy?” - można przeczytać na profilu @ecineribus na X.
Wrocławianin pisze dalej, że sam posiada psy i nie wierzy w to, że młodych ludzi mieszkających w miastach nie stać na utrzymanie dzieci.
„Jak oni z tymi psami latają co tydzień do weterynarza z pierdołami typu obcinanie pazurów, czyszczenie uszu, zębów i inne zabiegi kosmetyczne. Chodzą regularnie do grOoMeRa (psi fryzjer), do behawiorysty (treser), na wystawy. Kupują kamerki, żeby widzieć co pies robi, gdy ich nie ma w domu (śpi). Te psy jedzą lepiej niż ja, jakieś hipoalergiczne, bezglutenowe karmy z renifera czy łososia. Zabierają je na wycieczki za miasto, żeby im się nie nudziło. Jeden typ normalnie psu zrobił urodziny i zaprosił swoją rodzinę na nie.” - napisał oburzony parafianin.
„Byle Fafik będzie miał lepsze wykształcenie ode mnie”
We wpisie katolika z Wrocławia oburzenia nie było końca. Parafianin wyliczał m.in. że psy mają sesje fotograficzne, takie jak zwykły śmiertelnik do ślubu, a pupile dostają specjalistyczne szelki, obroże i smycze. Pisał też o drogich operacjach, gdy pies jest chory, czy szkołach i hotelach dla psów.
„Za parę lat to pewnie byle Fafik będzie miał lepsze wykształcenie ode mnie. Jakby to wszystko do siebie dodać, to niejedno dziecko jest z pewnością tańsze w utrzymaniu. Zachodu z takim psem też wcale nie mniej. A dziecko chociaż rośnie i staje się bardziej samodzielne” – czytamy dalej.
„Kłamstwa, same kłamstwa. Oczywiście, że młodych stać na dzieci. Oni po prostu są zbyt niedojrzali. Nigdy nie dorośli do nawet do tego, by samemu się ogarnąć, dlatego wizja prawdziwego rodzicielstwa ich przeraża. A instynkt jednak wzywa. I stąd się biorą psieci.” - dodaje na koniec oburzony katolik.
Awantura o psy w kościele. Wrzawa w sieci
Jak się nie trudno domyślać, po opublikowaniu wpisu rozpoczęła się gorąca dyskusja w komentarzach. Niektóre niestety były zbyt wulgarne, żeby można je było cytować. Internauci wyraźnie też byli podzieleni w tym temacie.
„Dlaczego zazdrościsz tym psom? Przecież też możesz jeść karmy z łososiem. Tak poważnie, żyj i pozwól żyć innym. W Ameryce Południowej i we Włoszech są msze z psami a duszpasterze zapraszają na nie psy ze schroniska żeby im znaleźć dom.” - napisała @paulinka_dom
W kolejnym komentarzu: „Ziomek się oburza o psa w kościele. Tymczasem proboszcz mojej parafii: śmiało przychodźcie z pieskami- to też stworzenia Boże. Przy wejściu są miseczki z wodą wymienianą kilka razy dziennie, psiaki mogą się napić.” - skomentowała @Szopciu8. Na ten komentarz zareagował mieszkaniec Wrocławia: „No to niech Twój proboszcz uda się do psychiatry.”
Czy można z psem wejść do kościoła?
O komentarz w sprawie wpuszczania psów do kościoła chcieliśmy zapytać w parafii, o której napisał wrocławianin. Niestety, nie udało nam się tam dodzwonić, wysłaliśmy pytania do rzecznika prasowego Archidiecezji Wrocławskiej i czekamy na odpowiedź. Tymczasem po zatelefonowaniu do innych parafii we Wrocławiu usłyszeliśmy, że nie ma zakazu wpuszczania psów na teren kościoła podczas mszy. Tak jest m.in. w Parafii Św. Ducha we Wrocławiu. Praktyki te są jednak różne w zależności od danej parafii.
Polecany artykuł: