Oszust mieszkaniowy z Wrocławia skazany wyrokiem sądu I instancji. Sąd wymierzył karę trzech i pół roku więzienia dla Jana B. Mężczyzna obiecywał, głównie starszym ludziom, zamianę mieszkań na mniejsze i dokładał do tego spłatę długów. Okazało się, że lokale nie będą jednak do nich należeć, a pieniędzy nie zobaczą. Jan B. ma też oddać poszkodowanym ponad 1 milion zł. Obrona zapowiedziała apelację.
W nieuczciwym biznesie Janowi pomagał syn wraz z żoną, Sąd skazał ich na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Pani Irena, jedna z poszkodowanych osób, została z niczym. Jan B. miał zamienić jej 4 pokojowe mieszkanie na mniejsze i spłacić jej dług. Jak twierdzi, ieniędzy nigdy nie zobaczyła:
- Przeprowadził mnie do mieszkania wojskowego, o czym nikt mnie nie powiadomił. Po 5 latach dostałam powiadomienie, że jestem "dzikim lokatorem" i bezprawnie zajmuje mieszkanie. Musiałam się wyprowadzić. Teraz wynajmuję mieszkanie daleko od centrum, skromnie, tylko na takie mnie stać.
Podobnie Jan B. miał oszukać 9 rodzin. Zawsze wybierał osoby schorowane i starsze, albo o niskim wykształceniu.
- Pokrzywdzeni, jeśli z jakiegoś powodu np. zostali wzywani przez gminę Wrocław do opuszczenia lokum, starali się skontaktować z Janem B. Nie odbierał telefonów - mówi wrocławska sędzia Dobromira Myszakowska. Jan B. był już wcześniej skazany za oszustwa finansowe na 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: