Sklepy cieszą się z rosnącego zainteresowania e-zakupami, ale nie zawsze wystarcza produktów, a czas oczekiwania na zamówienie może być dłuższy niż zazwyczaj. I wcale nie jest to wina kurierów, którzy radzą sobie tak samo jak przed wybuchem pandemii.
Jak długo trzeba czekać na paczkę?
Czasami nawet od 7 do 10 dni. I wynika to z większej liczby zamówień. Produkty trzeba wziąć z magazynu, zapakować, przekazać do centrum dystrybucyjnego, to wszystko trwa.
Jak długo trzeba czekać na paczkę z drogerii?
Podczas epidemii spore oblężenie w swoim sklepie internetowym odnotowuje drogeria Hebe.
- Z powodu panującej epidemii sklep hebe.pl odnotował wzrost liczby zamówień online. Największym zainteresowaniem cieszyły się produkty antybakteryjne oraz kremy do rąk. Klienci chętnie sięgają także po produkty do domowego SPA oraz pielęgnacji dłoni, paznokci i włosów - informują przedstawiciele biura prasowego Hebe. - Klienci drogerii na realizację zamówień muszą czekać nawet do 10 dni.
Więcej osób wybiera też e-zakupy w Rossmanie.
- Odnotowujemy kilkakrotny wzrost zainteresowaniem usługą click&collect (zamówienie złożone online, odbiór w dogodnie położonej drogerii) oraz zakupami w drogerii internetowej dostarczanymi przez kuriera - informuje Agata Nowakowska, rzecznik prasowy firmy Rossmann.
Zakupy do klientów dostarczane są w czasie od kilku godzin do kilku dni. A co najchętniej wybieramy w czasie epidemii? - Klienci kupują obecnie przede wszystkim artykuły potrzebne im do codziennego życia: produkty do higieny, pielęgnacji, środki czystości, jedzenie dla dzieci, karma dla zwierząt. Ze względu na przerwane łańcuchy dostaw obecnie nie oferujemy maseczek w sklepie internetowym - dodaje Nowakowska.
Dłuższy czas oczekiwania na paczkę. Czy to wina kurierów?
Duże zainteresowanie zakupami nie jest problemem dla firm kurierskich, które dostarczają zamówienia do naszych domów.
- W wyniku stanu epidemii zwiększyła się istotnie popularność zakupów w sklepach online. Wzrost e-commerce i liczby przesyłek ze sklepów internetowych to jednak jedna strona medalu. Druga to spadek wolumenów przesyłek wynikających z obsługi naszych klientów biznesowych, z których wielu znacząco zredukowało swoją działalność - informuje Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska.
Jak płacić przy odbiorze paczki?
Pomimo wzrostu liczby zamówień, czas dostarczenia przesyłek skrócił się. - Przesyłki krajowe realizowane są płynnie. Wydłużenie dostawy może wynikać z dłuższej realizacji zamówień przez sklep internetowy, a nie z obsługi kurierskiej. Jeśli przesyłka trafi do sieci DPD, doręczenie realizowane jest z dnia na dzień. Sprzyja temu także uproszczenie na czas epidemii niektórych procedur doręczeniowych. Przesyłki dostarczane są „pod drzwi” i bez podpisu. Zgodnie z rekomendacjami służb sanitarnych promujemy rozliczanie pobrań kartą - wyjaśnia prezes Nawłoka.
Podobnie sytuację ocenia Małgorzata Markowska, marketing manager firmy GLS Poland.
- Odnotowujemy znaczne wzrosty w wolumenie paczek doręczanych do odbiorców indywidualnych. Dużym zainteresowaniem wśród nich cieszą się bezpieczne opcje doręczenia paczek bez konieczności składania podpisu: odbiór paczki przy użyciu kodu PIN w ramach usługi InfoCourierService oraz doręczenie w tzw. bezpieczne miejsce w ramach usługi FlexDeliveryService. Stan epidemii spowodował zmiany w strukturze obsługiwanych paczek – wolumen przesunął się z sektora B2B do B2C. Czas dostaw nie wydłużył się i nie odnotowujemy opóźnień w doręczaniu paczek - przekonuje Markowska.
Korzystny wpływ na cały proces ma kilka czynników:
- obecność odbiorców w domach
- większa liczba płatności online
- zmniejszony ruch na drogach
- wykorzystywanie bezpiecznych opcji doręczenia bez konieczności składania podpisów
- Dzięki temu efektywnie zarządzamy łańcuchem dostaw i nieustannie realizujemy usługi związane z obsługą przesyłek - podsumowuje Markowska z GLS Poland.
