26 września dyżurny Komisariatu Policji Wrocław Psie Pole otrzymał zawiadomienie o mężczyźnie, który miał chodzić po chodniku z nożem przypominającym maczetę i uszkadzać samochody. Na miejsce zostało zadysponowanych dwoje policjantów.
Horror we Wrocławiu. Biegał po ulicy z maczetą i niszczył samochody
Gdy mundurowi dojeżdżali na miejsce zauważyli podejrzanego. Mężczyzna trzymał w ręku nóż i krzyczał coś w kierunku funkcjonariuszy. Ci wezwali 30-letniego agresora do odłożenia niebezpiecznego narzędzia, jednak ten nie reagował na polecenia.
Policjanci zostali zmuszeni do użycia środków przymusu bezpośredniego. Obezwładnili 30-latka, ale też znaleźli przy nim maczetę, kastet oraz amfetaminę.
Na miejscu byli również świadkowie, którzy potwierdzili, że napastnik wtargnął do pobliskiego hotelu, wymachiwał maczetą przed gośćmi oraz zniszczył 4 zaparkowane samochody.
Biegał po ulicy Wrocławia z maczetą. Grozi mu do 5 lat więzienia
30-latek został również przebadany alkomatem. Jak się okazało, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Agresor został zatrzymany, a za dokonane czyny grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: