Dramatyczna akcja pod Wrocławiem. 9-letni Julek zaalarmował służby. Smutny finał

2025-06-23 9:30

W ostatni weekend w gminie Miękinia pod Wrocławiem doszło do tragicznego wypadku. Pomocy ratowników potrzebował tata 9-letniego Julka. Chłopiec zadzwonił z telefonu taty pod numer 112 i choć nie wiedział, gdzie dokładnie się znajduje, przekazał dyspozytorowi jak najwięcej szczegółów dotyczących najbliższej okolicy. Dzięki temu ratownikom udało się ustalić lokalizację zdarzenia.

Tragedia pod Wrocławiem. Bohaterem był 9-letni Julek

i

Autor: OSP Brzeg Dolny

Strażacy odebrali wezwanie do nagłego zatrzymania krążenia

Historię 9-letniego Julka przedstawiła w mediach społecznościowych Ochotnicza Straż Pożarna Brzeg Dolny. O godz. 6:30 strażacy otrzymali wezwanie alarmowe do remizy. Chodziło o przypadek nagłego zatrzymania krążenia (NZK). 

NZK zawsze działa na nas wyjątkowo, nie ma dosłownie sekundy do stracenia i po kilkunastu sekundach jesteśmy gotowi do wyjazdu. Otrzymujemy lokalizacje, ale nie jest zbyt precyzyjna. Wiemy, że mamy szukać też samochodu marki BMW – później okaże się to bardzo cenna wskazówka (...) Otrzymujemy ogromny obszar do przeszukania. Początkowo dość mocno zawężony, natomiast z każdymi kolejnymi sekundami obszar ten znacznie się rozszerza. Jedziemy nad jeden staw w Pogalewie, przeszukujemy drugi trzeci staw. Nie ma nikogo. W oddali słyszymy kolejne jednostki straży pożarnej które udają się w kierunku kolejnych stawów w Pogalewie – relacjonują strażacy.

Dopiero pojawienie się na niebie Ratownika 13 z Wrocławia pomogło w namierzeniu lokalizacji. Śmigłowiec wylądował w Owieczkach, opuszczonym folwarku w środku lasu w gminie Miękinia (pow. średzki). W tym czasie jednostki straży pożarnej szukały potrzebujących po drugiej stronie Odry, przy stawach w Pogalewie. Po kilku minutach strażakom udało się dotrzeć na miejsce.

Dojeżdżamy w okolicę. Kamil kierowca zostaje przy samochodzie. Bierzemy torbę medyczną i ruszamy w teren w poszukiwaniu Julka i jego taty. Pojawia się świeży ślad pojazdu osobowego. Duża, szeroka opona – pasowałoby nam to do dużego BMW. W głowie pojawia się myśl – jest dobry trop. Podążamy za nim. Na piachu jest jeszcze bardziej zauważalny. Zaczynamy wołać. Po chwili słyszymy jakiś dźwięk. Dostajemy jeszcze większej energii. Dobiegamy na miejsce – na miejscu działa już załoga LPR. W samochodzie siedzi jak się za chwilę okazało 9-letni chłopiec – relacjonuje OSP Brzeg Dolny.

To właśnie 9-letni Julek zaalarmował służby. Chłopiec nie bardzo wiedział, gdzie przyjechał ze swoim tatą. Gdy strażacy dotarli na miejsce, zabrali go jak najdalej od akcji ratunkowej. Chcieli w ten sposób uchronić go przed przykrym widokiem i dodatkowym stresem. 

Ruszamy z Julkiem na spacer przed siebie. Ważne by mu teraz pomóc. Opowiada całą historię z niezwykłymi szczegółami. Zapamiętał ich bardzo dużo. Słuchamy bardzo uważnie i pozwalamy mu powiedzieć to, co w tej chwili chciał powiedzieć. Jest niezwykle inteligentnym chłopcem. Opowiada nam o całym wyjeździe z tatą, opowiada co się wydarzyło i co się zadziało. Jak wezwał pomoc z bardzo dużą ilością szczegółów – mówią strażacy. 

Wrocław Radio ESKA Google News

9-letni chłopiec wezwał służby i próbował reanimować tatę

Okazało się, że chłopiec zadzwonił pod numer alarmowy 112 z telefonu taty. – To też ważne w tej historii, że poradził sobie z wybraniem numeru alarmowego 112 z telefonu który był niewątpliwe zablokowanym. Ilu z Was wie, że można zadzwonić na numer alarmowy z zablokowanego telefonu? – pytają retorycznie strażacy. 

Chłopiec próbował też sam prowadzić reanimację taty, bo z lekcji w szkole zapamiętał, jak to się robi. A gdy zobaczył helikopter, zaczął do niego machać, żeby zostać dostrzeżonym.

Niestety, mimo wielkiego wysiłku wszystkich osób zaangażowanych w akcję ratowniczą nie udało się uratować życia mężczyzny. Strażacy w związku z tą historią przypominają, że numer alarmowy należy bezwzględnie znać. 

Pod numerem alarmowym 112 pracują doświadczeni operatorzy z ogromna wiedzą, którzy zawsze prowadzą jak po sznurku cała procedurę wezwania służby ratunkowych - niezależnie od zdarzenia.Julek poprzez właściwą edukację został przygotowany do niezwykle trudnej sytuacji życiowej. Ma w sobie ogromną siłę, odwagę i opanowanie. Choć nie jest jego marzeniem jak wiemy wstąpienie do służby - wiemy, że to już jest bardzo rozważny i mądry chłopiec. Poświęćcie dzisiaj chwilę na to by porozmawiać ze swoimi dziećmi na temat wzywania pomocy. Wy też możecie znaleźć się kiedyś w niezwykle trudnej i dramatycznej sytuacji w jakiej znalazł się Julek i jego Tata. Rozmowa zajmie chwilę, a może uratować życie – podkreśla OSP Brzeg Dolny. 

Mellina
Andrzej Konopka w dzieciństwie przeżył straszny wypadek. Do dziś odczuwa jego skutki. MELLINA – Meller
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Media Expert i Mediaexpert.pl