Konferencja prasowa Donalda Tuska we Wrocławiu
W piątek, 13 września, o godzinie 9:00 rozpoczęła się konferencja prasowa z udziałem Donalda Tuska. Premier odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy, a także przekazał wszystkim, w jakim stanie znajduje się obecnie Wrocław oraz reszta Dolnego Śląska.
"To, co chcieliśmy ustalić we Wrocławiu, to stan przygotowania. Prognozy nie są przesadnie alarmujące. Nie lekceważymy żadnego sygnału, mamy swoje doświadczenia - Wrocław z 1997 roku i powodzie z 2010 roku. Jeśli można czegoś się spodziewać i na to chcemy być przygotowani, to lokalnych podtopień. Na to chcemy przygotować się perfekcyjnie. Chciałem podziękować wszystkim służbom i urzędnikom - wszyscy są w pełni gotowi"
- mówi Donald Tusk.
Jak zwraca uwagę premier, Wrocław na powodzie jest przygotowany lepiej niż w minionych latach.
"Same liczby mówią o skali przygotowań i świadczą, że jesteśmy lepiej przygotowani niż w poprzednich latach. W magazynach w Małopolsce czekają 2 miliony worków z piaskiem, na Dolnym Śląsku jest ich milion. Dziękuję też za koordynację i solidarność między województwami. Jestem zbudowany poziomem mobilizacji i gotowości do działania. Mówimy o mobilizacji tysięcy żołnierzy, policjantów, strażaków. Wszyscy są gotowi do akcji. Nie ma dziś powodu do paniki, ale jest powód, aby być w pełni zmobilizowanym"
- dodaje premier.
Swój apel do mieszkańców wystosował Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji Polski.
"Przedwczoraj otrzymaliśmy dane pogodowe, ustaliliśmy, jakie działania należy podjąć. Dziś dokonaliśmy przeglądu zasobów. Straż pożarna jest w pełnej gotowości. Chciałbym gorąco zaapelować do wszystkich, aby słuchać komunikatów kierowanych do obywateli, szczególnie w miejscach, gdzie spodziewamy się sytuacji kryzysowych. Do wsparcia gotowa jest też policja. Przewidujemy kolejne spotkania i kolejne komunikaty. Wojewodowie otrzymali polecenia od premiera, że jest to priorytetowa sprawa na najbliższe dni"
- powiedział minister.
Donald Tusk we Wrocławiu. Premier spotkał się ze służbami
Premier Donald Tusk przybył do Wrocławia w piątek, 13 września, z samego rana. Pierwszym punktem jego wizyty było wzięcie udziału w odprawie ze służbami w związku z zagrożeniem powodziowym, które występuje nie tylko na terenie Wrocławia, ale i całego Dolnego Śląska. Dodatkowo, na godzinę 9:00 zaplanowano konferencję prasową z udziałem premiera.
Jak przekazuje dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu, w ciągu ostatniej doby strażacy w związku z panującymi ulewami interweniowali ponad 40 razy. Strażacy musieli wyjeżdżać do:
- usuwania powalonych drzew,
- udrożniania małych cieków wodnych,
- udrożniania przepustów i studzienek burzowych,
- wypompowywania wody z posesji.
W czwartek, 12 września, w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się odprawa z udziałem przedstawiciela Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Szef resortu Tomasz Siemoniak zaapelował wówczas do wojewodów o dyspozycyjność i zwrócił uwagę, że kluczowy w nadchodzących dniach może okazać się przepływ informacji.
"Działania powinny być zawsze adekwatne do zagrożenia. Proszę o to, żeby te wszystkie kanały komunikacji działały niezawodnie przez 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę"
- mówił Tomasz Siemoniak.
W wyniku tak dużych opadów, mieszkańcy zaczęli obawiać się, że czeka ich kolejna "powódź tysiąclecia", która miejsce miała w 1997 roku. Uspokajać ich próbuje dolnośląski wojewoda, Maciej Awiżeń.
"Wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze"
- tłumaczy Maciej Awiżeń.
O przebiegu konferencji prasowej z udziałem premiera Donalda Tuska będziemy informować.