Miasta, do których nie docierają pociągi. Ci mieszkańcy są wykluczeni komunikacyjnie
Aktualnie w województwie dolnośląskim do ponad 20 miast nie dojeżdżają pociągi. Mieszkańcy muszą liczyć na połączenia autobusowe lub dojeżdżać do innych miast prywatnym transportem. Według danych, które udostępnił portal transport-publiczny.pl, w całej Polsce jest aż ponad 400 miast, do których nie dojedziemy pociągiem. Przykładem jest dolnośląskie miasto Polkowice.
Wśród innych dużych miast w Polsce, które są bez kolei pasażerskiej wymienia się m.in. Jastrzębie-Zdrój, Siemianowice Śląskie, czy Police. W wielu z tych miast pozostały opuszczone dworce kolejowe i stare tory. Po 1990 roku doszło do rozbiórki wielu kilometrów linii kolejowych, a niektóre z miejscowości nigdy nie miały dostępu do kolei – takim miastem w Polsce jest np. Czeladź.
Warto jednak przypomnieć, że w ostatnich latach udało się przywrócić niektóre połączenia kolejowe. Na Dolnym Śląsku pociągi dojeżdżają ponownie m.in. do:
- Świeradowa – Zdroju
- Mirska
- Bielawy
- Sobótki
- Jedliny-Zdroju
Które największe dolnośląskie miasta wciąż są bez kolei? Gdzie nie dojedziemy pociągiem? W galerii znajdziecie wybrane miasta z Dolnego Śląska, gdzie mieszkańcy w dalszym ciągu muszą dojeżdżać komunikacją autobusową lub transportem prywatnym.